Od lipca zeszłego roku trwały poszukiwania 2,5-letniego Emile'a z Francji. Chłopiec zaginął na początku lipca 2023 roku, kiedy był u swoich dziadków. Niestety, w niedzielę służby poinformowały, że maluch nie żyje.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tragiczny finał poszukiwań zaginionego w zeszłym roku 2,5-latka
Telewizja France24, powołując się na śledczych, podała w niedzielę, że prokuratura i policja znalazła i zidentyfikowała kości małego dziecka, którego zniknięcie zeszłego lata w małej wiosce we francuskich Alpach zszokowało całą Francję. Chodzi o chłopca o imieniu Emile. Dziecko miało wówczas 2,5 roku.
– W sobotę policja została poinformowana o odkryciu kości w pobliżu wioski Le Vernet –powiedział mediom prokurator Jean-Luc Blachon. Jak dodał, "badania genetyczne pozwoliły w niedzielę stwierdzić, że są to kości Emile’a".
Prokurator na razie nie podał przyczyny śmierci dziecka, ale powiedział, że biegli w dalszym ciągu badają kości. France24 napisała również, że zwłoki zauważył przypadkowy spacerowicz.
Dziadkowie natychmiast zawiadomili policję, a ta natychmiast przystąpiła do akcji poszukiwawczej, do której przyłączyli się mieszkańcy niewielkiego Haut-Vernet. Ta miejscowość leży w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże.
W tamtym okresie policja i prokuratura podkreślały, że osoby widzące Emile'a nie zareagowały, ponieważ w niewielkiej rodzinnej miejscowości jaką jest Vernet, widok bawiących się dzieci bez opiekunów nie wzbudził ich podejrzeń.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.