Świadkowie wichur w Tatrach krytykują zachowanie turystów. "Drzewo się przewraca, a oni..."
redakcja naTemat.pl
01 kwietnia 2024, 20:24·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 kwietnia 2024, 20:24
Służby w Tatrach od rana mierzą się z potężnymi wichurami, które przewalają drzewa, niszczą domy i pomieszczenia gospodarcze. Strażacy odnotowali co najmniej pięć ofiar śmiertelnych i setki interwencji. Tymczasem świadkowie niebezpiecznego zjawiska opisali, jak zachowywali się turyści. – Tam gdzieś rozsądku nie ma. Dzieci w wózkach, inwalidzi, staruszka (...) Prowadzili ją, ciągnęli – powiedział jeden z mieszkańców.
Reklama.
Reklama.
Pogoda na Podhalu. Świadkowie o wichurach w Tatrach i Zakopanem
Jak pisaliśmy w naTemat, przez wichury w Zakopanem i Tatrach drzewa spadają na drogi, stanowiąc zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców oraz turystów.
W Rabce-Zdrój z kolei drzewo runęło na 6-letnie dziecko, jego matkę i inną kobietę. Ich także nie udało się uratować służbom.
Dziennikarze TVN24 dotarli do świadków wichury, którzy opisali, jakie spustoszenie na południowych krańcach Polski wywołały niebezpieczne zjawiska pogodowe.
– Myśmy się przeciskali pomiędzy drzewami, wyłamywaliśmy gałęzie. To, co żeśmy zobaczyli, było niewiarygodne – powiedział jeden z mieszkańców Podhala.
– Tam gdzieś rozsądku nie ma. Dzieci w wózkach, inwalidzi, staruszka (...) Prowadzili ją, ciągnęli. Psy piszczały, chyba czują pewne zjawiska. Mnie to nie mieści się w głowie, jeszcze dygoczę ze zdenerwowania. Niejedno widziałem w Tatrach, ale dlaczego ci ludzie tam idą? – zapytał kolejny rozmówca stacji.
Pogoda w Tatrach. "Drzewo się przewraca, a oni dalej idą"
Jeden z turystów z kolei opisał, jak zachowywali się ludzie schodzący ze szlaków w trakcie wichury. – Pytanie, gdzie jest granica jakiegoś rozsądku, żeby zobaczyć te krokusy. Myśmy uciekali, a tam ludzie spacerkiem – powiedział.
– Drzewo się przewraca, jedne, drugie, oni dalej idą. Dlaczego ludzie nie reagują na takie sytuacje? Nie wiem. Brak rozsądku, wyobraźni – dodał.
W rozmowie z TVN24 rzecznik Komendanta Głównego Straży Pożarnej, Karol Kierzowski powiedział, że wichury doprowadził do aż 300 interwencji w całym kraju.
– Z czego tylko w Małopolsce odnotowano około 190 interwencji. Na Śląsku strażacy wyjeżdżali około 100 razy – przekazał.
Warto podkreślić, że w samym Zakopanem i okolicach interweniowano aż 80 razy w związku z uszkodzeniem budynków mieszkalnych czy gospodarczych.
Pogoda w Zakopanem. Wiatr w Tatrach niszczy domy, drogi i ulice
Fanipogody.pl wyjaśnili, że regiony górskie znalazły się w zasięgu układu niżowego przemieszczającego się z zachodu Europy na północy-wschód. To oznacza, że szczególnie na południowym zachodzie i na południu występują zachmurzenia, opady deszczu, a lokalnie nawet burze.
Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał specjalne alerty pogodowe. "Na południu kraju mocno wieje w górach nawet do 150 km/h. Aktualnie notowane są miejscami porywy wiatru do około 65 km/h. Przewiduje się, że najbliższych godzinach prędkość wiatru w porywach osiągać będzie od 70 do 80 km/h" – ostrzegają synoptycy
Specjalny apel już nad ranem wydali także strażacy z Zakopanego. "Apelujemy o pozostanie w domach. Zdejmij z parapetów doniczki, zamknij okna i drzwi, zostań w domu, nie chowaj się pod drzewami, jeśli jesteś na zewnątrz" – czytamy.