nt_logo

Zaskakujące zjawisko w Tatrach. Uwiecznił je internauta, nagranie obiegło sieć

Klaudia Zawistowska

03 kwietnia 2024, 10:54 · 2 minuty czytania
Tatry w ostatnich dniach nie należą do najbardziej przyjaznych dla turystów. Podczas świąt szalał tam halny, a władze parku apelowały o niewychodzenie na szlaki. Później przyszły opady śniegu, a nawet... śnieżne tornado.


Zaskakujące zjawisko w Tatrach. Uwiecznił je internauta, nagranie obiegło sieć

Klaudia Zawistowska
03 kwietnia 2024, 10:54 • 1 minuta czytania
Tatry w ostatnich dniach nie należą do najbardziej przyjaznych dla turystów. Podczas świąt szalał tam halny, a władze parku apelowały o niewychodzenie na szlaki. Później przyszły opady śniegu, a nawet... śnieżne tornado.
Tornado śnieżne w Tatrach Fot. Facebook/Albin Marciniak/East News

Połamane drzewa, zerwane dachy i ofiary śmiertelne. W Poniedziałek Wielkanocny wiatr łamał drzewa jak zapałki. Wichura miała tragiczny bilans. Najpierw informowaliśmy o dwóch ofiarach. Ostatecznie na skutek przygniecenia przez powalone drzewa zginęło pięć osób. Później wiatr zelżał, ale pogoda przyniosła opady śniegu. Właśnie w takich warunkach na Hali Gąsienicowej zauważono bardzo niebezpieczne zjawisko.


Tornado w Tatrach. Wszystko udało się nagrać

W związku ustaniem silnego wiatru turyści wrócili na górskie szlaki. Choć warunki nie należały do najłatwiejszych, to nie powstrzymało ich to przed wejściem m.in. na Halę Gąsienicową.

To właśnie tam we wtorek 2 kwietnia ok. godziny 14 udało się uwiecznić niezwykle rzadkie zjawisko. Na jednym ze wzniesień nieopodal szlaku spacerowicze zauważyli tzw. diabełka śnieżnego, który przez innych bywa określany mianem "snownado".

Nagranie przedstawiające tatrzańskiego diabełka śnieżnego trafiło do sieci. "Dziś, kilka minut po godzinie 14:00 na Hali Gąsienicowej pojawił się pięknie wyglądający, diabełek śnieżny! Samo zjawisko nie pojawia się zbyt często!" – pisali w opisie krótkiego filmu prowadzący profil "Sieć Obserwatorów Burz".

Jak powstaje "snownado"?

Jak się okazuje, "snownado" jest niezwykle rzadkim zjawiskiem. Do jego powstania niezbędna jest pokrywa śnieżna i silny wiatr. Warunkiem koniecznym jest również duża różnica temperatur, z którą mieliśmy do czynienia w ostatnich dniach w Tatrach.

Po bardzo ciepłej Wielkanocy doszło do nagłego spadku temperatur. Spadł świeży śnieg, a halny osłabł, ale nadal dawał się we znaki turystom i mieszkańcom tatrzańskich regionów. Dzięki temu wszystkiemu mogła dojść do uformowania wirującego leja.

Tatry nadal niebezpieczne. Park wydał ostrzeżenia

W środę 3 kwietnia Tatrzański Park Narodowy zaktualizował komunikat turystyczny. "W wyższych partiach Tatr pokrywa śnieżna mocno zróżnicowana w zależności od wysokości i wystawy. W niektórych miejscach śnieg został przewiany – odsłonił się lód, a gdzie indziej wiatr odłożył jego większe ilości, zwłaszcza w formacjach wklęsłych" – poinformowano. Przedstawiciele TPN dodali również, że na niektórych szlakach nadal zalegają powalone drzewa, które są sukcesywnie usuwane. Usunięto je już ze wszystkich dróg prowadzących do schronisk.

Idąc w wyższe partie Tatr, należy pamiętać o zabraniu odpowiedniego wyposażenia. Raki, czekan, kask i ABC lawinowe to nadal podstawa. Od poziomu 1600 m n.p.m. obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Poniżej tej wysokości wprowadzono lawinową jedynkę.