W środę wieczorem Tomasz Boruch wygrał milion złotych w "Milionerach". To siódmy w historii zwycięzca teleturnieju TVN. "W jakiej cieśninie znajdują się dwie wyspy zwane wczorajszą i jutrzejszą, które dzielą niespełna 4 kilometry, ale aż 21 godzin różnicy czasu?" – tak brzmiało najważniejsze pytanie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tomasz Boruch pochodzi z Warszawy. Wystąpił w dwóch odcinkach "Milionerów" – we wtorek i środę. "Od razu udowodnił, że zmierza po duże pieniądze. Na pierwsze pytania odpowiadał w raptem kilkanaście sekund" – czytamy na stronie TVN.
Pierwsze trudności pojawiły się dopiero w pytaniu za 75 tys. zł, kiedy użył koła ratunkowego "pół na pół". Telefon do przyjaciela przydał się natomiast przy pytaniu za pół miliona złotych.
Tomasz Boruch to już siódmy zwycięzca! Znowu padł milion w "Milionerach" TVN
Pytanie za milion złotych padło w środę – było to pierwsze i ostatnie, jakie usłyszał pan Tomasz. "W jakiej cieśninie znajdują się dwie wyspy zwane wczorajszą i jutrzejszą, które dzielą niespełna 4 kilometry, ale aż 21 godzin różnicy czasu?" – zapytał Hubert Urbański.
Do wyboru były odpowiedzi: A – w cieśninie Bosfor, B – w cieśninie Magellana, C – w cieśninie Kaletańskiej, D – w cieśninie Beringa. Pan Tomasz rozłożył to pytanie na czynniki pierwsze.
– Ponieważ mamy dwie różne wyspy, ale 21 godzin różnicy czasu, więc zakładam, że to musi być gdzieś na granicy zmian dat, czyli na Oceanie Spokojnym – zastanawiał się głośno.
W końcu poprosił publiczność o pomoc i 65 proc. obecnych na widowni wskazało cieśninę Beringa. – Dobra, nie będę przedłużał, dajmy szansę innym. Ostatecznie D – zdecydował. I chwilę później Hubert Urbański wręczył mu czek na milion złotych.
"Tomasz Boruch ukończył weterynarię w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. W zawodzie przepracował ponad rok, po czym stwierdził, że potrzebuje nieco mniej stresującej pracy. Dlatego teraz zajmuje się badaniami klinicznymi, gdzie bada leki na konkretne wskazania, na konkretnej grupie ludzi, którzy chorują na daną chorobę" – czytamy na stronie TVN.
Pan Tomasz został w środę siódmym milionerem w polskiej edycji programu "Milionerzy". Zaledwie trzy tygodnie temu tego czynu dokonał 33-letni fotograf Mateusz Żaboklicki. Droga do finałowego pytania również nie przysporzyła mu wielu trudności.
Pytanie brzmiało: Do czworonogów, czyli tetrapodów, nie zaliczamy... A – Gadów, B – Płazów, C – Ptaków, D – Owadów. Choć Żaboklicki domyślał się, że chodzi o owady, poprosił o telefon do przyjaciela, "żeby go pozdrowić". Zaraz potem pan Mateusz potwierdził swój ostateczny wybór. "Owady" okazały się poprawną odpowiedzią, co zapewniło mu główną nagrodę w programie.
Siedmiu milionerów w "Milionerach" TVN
"Milionerzy" to kultowy teleturniej, który na antenie telewizji TVN gości już 24 lata. Pierwszy odcinek wyemitowano w 1999 roku, a gospodarzem polskiej adaptacji od samego początku jest Hubert Urbański.
QUIZ: Pytania z "Milionerów" za milion złotych. Sprawdź, czy miałbyś szansę na główną nagrodę
Do tej pory finałowe pytania padły w teleturnieju 32 razy. Poza Tomaszem Boruchem i Mateuszem Żabolickim zwycięzcami byli ponadto:
doktorant Krzysztof Wójcik (2010),
emerytowana nauczycielka Maria Romanek (2018),
filolożka klasyczna Katarzyna Kant-Wysocka (2019),