Twin Peaks, Kyle MacLachlan (Dale Cooper), David Lynch
Kyle MacLachlan (Dale Cooper) powiedział, co sądzi o potencjalnym reboocie Twin Peaks Fot. Suzanne Tenner/Showtime/courtesy Everett Collection
REKLAMA

"Miasteczko Twin Peaks" zaczyna się jak standardowy kryminał. W małym miasteczku zostaje znalezione ciało lokalnej piękności Lary Palmer. Na poszukiwanie mordercy zostaje wysłany ekscentryczny agent FBI Dale Cooper (Kyle MacLachlan), którego metody śledcze są nieco niecodziennie. Wkrótce zagadka zaczyna nabierać coraz bardziej metafizycznego charakteru, a samo Twin Peaks jawić się jako kolebka zła.

Dzisiaj to serial kultowy i uważany za jeden z najlepszych (i najbardziej tajemniczych w historii). Produkcja Davida Lyncha i Marka Frosta z 1990 roku zrewolucjonizowała również telewizję, dając zielone światło bardziej eksperymentalnym serialowym tytułom. "Miasteczko Twin Peaks" doczekało się do 1991 roku dwóch sezonów, a w 2017 roku powrócił długo wyczekiwany trzeci sezon "Twin Peaks".

Kyle MacLachlan o potencjalnym reboocie "Twin Peaks" Davida Lyncha. Agent Cooper nie gryzł się w język

65-letni Kyle MacLachlan, gwiazdor nie tylko "Twin Peaks", ale również "Diuny" z 1984 roku, "Blue Velvet", "Gotowych na wszystko" i "Seksu w wielkim mieście", mówił o kultowym serialu na spotkaniu z fanami w Cannes. Wyjawił, że miał obawy przed przyjęciem roli agenta Coopera.

– Telewizja zdecydowanie była wówczas napiętnowana, a ja zostawiłem dla niej potencjalną karierę filmową. Miałem duże obawy i zastanawiałem się, czy jestem wystarczająco dojrzały, aby się na to zdecydować. Martwiłem się, jaki będzie odbiór. Ale okazało się, że wcale nie musiałem się martwić – mówił, cytowany przez serwis Deadline.

Dodał, że cała obsada "świetnie zdawała sobie sprawę, jak dziwne jest 'Twin Peaks'". – Nie sądziliśmy, że przetrwa dłużej niż jeden sezon i myśleliśmy, że może stać się telewizyjnym kuriozum, ale stwierdziliśmy, że musimy być tego częścią, bo w końcu to David Lynch – wyznał szczerze MacLachlan.

logo
Quiz

1 / 20 Ten podstępny mężczyzna jest z serialu:

Mimo że nie ma żadnych planów rebootu "Twin Peaks" (czyli zupełnie nowej wersji serialu), aktor zdradził, co sądzi o takim potencjalnym pomyśle. – Nie sądzę, że chciałbym to zobaczyć i nie sądzę, że ktokolwiek powinien próbować się tego podjąć – powiedział bez ogródek. Podkreślił, że zbyt wiele serialów i filmów jest dzisiaj przerabianych na nowo.

– Mówisz komuś "Nie ruszaj tego", ale ten ktoś i tak to robi, bo nie może się powstrzymać, żeby znowu się nie oparzyć. To jest problem – dodał.

Kyle MacLachlan o "Diunie". Grał Paula Atrydę w wersji z 1984 roku

Jako początkujący aktor MacLachlan zagrał Paula Atrydę w "Diunie" Davida Lyncha z 1984 roku. W Cannes zwrócił uwagę na to, jak inne podejście do swojej kariery mają dzisiejsze młode gwiazdy, takie jak Timothée Chalamet, który gra Atrydę w wersji Denisa Villeneuve'a oraz partnerująca mu Zendaya (Chani).

– Kiedy zaczynałem, relatywnie mnie nie znano, a do roli w "Diunie" znaleźli mnie w Seattle. Myślałem, że będę pracować jako aktor w teatrze repertuarowym, a nagle znalazłem się w Los Angeles i pomyślałem: "Co ja tutaj robię? Nie mam pojęcia o branży filmowej" – wspominał.

Z kolei Chalamet i Zendaya są, jego zdaniem, "tak bardzo wyrafinowani i świadomi biznesu". – Są inteligentni, sprytni i mają wszystko poukładane. Mają agentów pracujących nad różnymi projektami. To w pewnym sensie inna klasa – mówił i zażartował: "Staram się nadążać. Robię, co w mojej mocy".

Czytaj także: