Zaskakujące wnioski Koterskiego dotyczące Kościoła. Nie dziwi go, że młodzi odchodzą
Kamil Frątczak
09 kwietnia 2024, 16:18·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 kwietnia 2024, 16:18
Nie jest tajemnicą, że Misiek Koterski należy do grona osób wierzących. W najnowszym wywiadzie poruszył temat Kościoła, który ostatnimi czas w Polsce wzbudza dość skrajne emocje. Aktor zdradził, dlaczego jego zdaniem młodzi ludzie odchodzą od wiary. Wspomniał rozgrywkach politycznych.
Reklama.
Reklama.
Michał Koterskinie kryje się ze swoją wiarą. Od dłuższego czasu opowiada o swojej wyjątkowej więzi z Bogiem. To dzięki niej między innymi udało mu się wydostać ze szponów nałogu. Przypomnijmy, że aktor przez wiele lat był uzależniony od narkotyków i alkoholu.
Ze swoją przeszłością rozliczył się w swojej książce "To już moje ostatnie życie". Nadal to kontynuuje w licznych wywiadach, których udziela. "Uklęknąłem i poprosiłem Boga, żeby dał mi siłę do walki z chorobą i uwolnił mnie od obsesji picia i ćpania. Obiecałem Mu, że jeśli mnie wysłucha, to zrobię wszystko, by już do tego nie wrócić. I stał się cud" – opowiedział w wywiadzie dla Plejady.
***
Jak dobrze pamiętasz serial "Przyjaciele"?
Koterski szczerze o Kościele. Zdradził, dlaczego młodzi odchodzą od wiary
Koterski w ostatnim czasie gościł na kanapie u Filipa Borowiaka, gdzie udzielił obszernego wywiadu dla WP. W pewnym momencie gospodarz zdecydował się zapytać swojego gości o to, jak postrzega lekcję religii, które ostatnimi czasy wzbudzają dość spore kontrowersje. Aktor wypunktował dobitnie, na czym polega problem.
– Problem polega na tym, że w dzisiejszym świecie Kościół został wciągnięty w rozgrywki polityczne, nad czym bardzo ubolewam, bo dzisiaj, kiedy mam kontakt z młodymi ludźmi, to oni niestety wiarę czy relację z Jezusem łączą stricte z Kościołem. Az Kościołem nie chcą mieć nic wspólnego i ja im się nie dziwię – podkreślił.
Po chwili Koterski podkreślił, że sam osobiście "nie chciałby mieć kontaktu z instytucją, czy kimkolwiek, kto by go oceniał, karał, czy mówił mu, jak ma żyć". Jak się okazało, Misiek Koterski w samych lekcjach religii nie widzi nic złego. Jednak zauważył jeden drobny szczegół. Wspomniał czasy, kiedy to on chodził na religię. Jak sam podkreślił, wówczas "nikt nie wciągał Kościoła w rozgrywki polityczne".
– Wtedy były czasy, że cała klasa chodziła na religię i były to fajne lekcje. Opowiadały historię Jezusa. Czy ludzie chcą, czy nie, to jest element naszej tradycji. My jesteśmy krajem chrześcijańskim i trudno się od tego odżegnywać i mówić "do widzenia z wiarą" – kontynuował Koterski.
Jak się okazało, aktor bardzo dobrze wspomina szkolne czasy, kiedy to uczestniczył w katechezie. Czym dla niego wówczas była wiara? Tym, co jego zdaniem obecnie się mocno zatraciło.
– Ja bardzo dobrze wspominam lekcje religii i do dziś mój ojciec ma moje kartkówki z religii, jak ja opowiadam, co to jest wiara – że to jest miłość, zrozumienie, tolerancja, akceptacja. Tak właśnie nauczał Jezus. To się dzisiaj zatraciło i bardzo nad tym ubolewam – podsumował Michał Koterski w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.