Za nami półfinałowy odcinek programu "Czas na Show. Drag Me Out". W walce o złoty diadem królowej dragu zostały już tylko trzy pary. Wśród nich znalazł się Tomasz Karolak, który swoim ostatnim występem rozpalił publiczność oraz jury. Anna Mucha zadała mu dość podchwytliwe pytanie. W odpowiedzi doczekała się szczerego wyznania aktora.
Reklama.
Reklama.
Nowy program "Czas na Show. Drag Me Out" emitowany jest w każdy wtorek na antenie telewizji TVN. Tym razem półfinałowy odcinek wyjątkowo został wyemitowany w poniedziałek 8 kwietnia. Z programem pożegnał się Kamil Szymczak i Shady Lady.
W walce o złoty diadem królowej dragu zostały już tylko trzy pary: Tomasz Karolak i Himera, Michał Mikołajczak i Gąsiu oraz Marcin Łopucki i Twoja Stara.
Mucha oceniła występ Karolaka w 'Drag Me Out'. Wspomniała o perwersji
W półfinałowej odsłonie "Drag Me Out" uczestnicy oraz ich drag mentorki zmierzyli się z tematem kina, a dokładniej kultowych filmowych piosenek. Na pierwszy ogień poszedł Tomasz Karolak i Himera, którzy zaprezentowali performens do utworu "I got feeling" z filmu "Flashdance". Taneczne show pary nie tylko rozbawiło jurorów do łez, ale także ich zachwyciło.
Andrzej Seweryn, oceniając występ Karolaka, nie krył swojego zachwytu. Po nim głos zabrała Anna Mucha, która już standardowo swoją wypowiedź zaczęła, zwracając się do drag mentorki aktora. – Himero, bardzo cię przepraszam, ale tym razem nie patrzyłam na ciebie, ale patrzyłam na twojego partnera (...) Niech to będzie największy komplement dla ciebie jako mentorki – wytłumaczyła się, po czym zadała aktorowi dość kontrowersyjne pytanie.
– Tomuś, chciałabym od ciebie usłyszeć szczerą, prawdziwą i niewykreowaną odpowiedź na pytanie: Co daje ci udział w tym programie i w tym eksperymencie? Ja nie mówię tutaj o pieniądzach, no bo to jest oczywiste. Mówię o twoich uczuciach – wypaliła Mucha. – Ja tutaj jestem za zwrot kosztów podróży, ale nie wiem... – zażartował Karolak, nie kończąc zdania. Po chwili odważył się na szczere wyznanie.
Mucha po tym wyznaniu zdecydowała się podsumować przemianę Karolaka, jaką zauważyła na przełomie pięciu odcinków. – Mam wrażenie, że wszedłeś tutaj na scenę w pierwszym odcinku jako "ura bura król podwóra". To była taka sytuacja, twoja pozycja, twoje nazwisko, twoje poczucie samozadowolenia spowodowało, że brakowało ci wyzwań. I bardzo się cieszę i takie mam wrażenie teraz również po tym występie, że się wreszcie zaangażowałeś – oceniła.
Nie musiała czekać długo na ripostę Karolaka, który wypalił: – Ty to powtarzasz na każdym programie, że ja wreszcie się zaangażowałem. Więc się zaangażowałem już od trzech, znaczy się odcinków, tak to rozumiem?
– Nie, od dwóch – podsumowała dyskusję Mucha. W tę wymianę zdań nagle postanowił się wtrącić Szpak, który zapytał żartobliwie: – Ale wy jesteście w jakimś innym programie też, czy co?
Po chwili mucha kontynuowała swoją ocenę występu. Podkreśliła, że choć nieustannie odnosi wrażenie, że nad wieloma rzeczami aktor powinien jeszcze popracować, to odnosi "coraz większą i coraz bardziej perwersyjną przyjemność z patrzenia na niego, jak tańczy i wygina śmiało ciało". Karolak nie mógł wyjść z podziwu tego, co usłyszał. Na te słowa zareagował krótko: – Co ty powiesz? Dziękuję bardzo.
Nie omieszkał jednak odnieść się do słów na temat jej mylnego "pierwszego wrażenia".
– My w ogóle jesteśmy postrzegani (...) przez pryzmat tego, co robimy w mediach, tak? Czyli przez pryzmat ról, które gramy i tak dalej. Kiedy wychodzimy na scenę w czymś nam obcym, mamy na początku stres, niektóre rzeczy są po prostu obroną. Obroną przed czymś nowym. Więc może tobie się tak wydawało... Natomiast ja tutaj szedłem do tego programu z pełnym przeświadczeniem, że czeka mnie jakaś prawda o sobie i jakby od pierwszego odcinka jestem tego świadomy. Ale jakby rozumiem, że mogłaś mieć takie wrażenie, zostań z tym – wytłumaczył się Karolak.
Kto twoim zdaniem zwycięży 1. edycję "Czas na Show. Drag Me Out"?
24 odpowiedzi
Rzeczywiście ja byłem taki facetem, który widział to środowisko drag, ale traktowałem to niezbyt poważnie. To znaczy mój problem polegał na tym, że tych ludzi nie traktowałem poważnie. I tu się do tego przyznaję, że oni się jakoś wygłupiają, coś robią. W tym programie nie dość, że poznaję fantastycznych ludzi z jakąś niewiarygodną pasją do tworzenia i wizerunku i scenicznego show, co ja w 52. roku życia zapisałem się na taniec, naprawdę.