Reklama.
Organizowany przez SLD wielki kongres lewicy społecznej ma się odbyć w salach konferencyjnych oraz foyer warszawskiego Stadionu Narodowego. Zaproszenia Sojusz roześle do ponad 130 organizacji, m.in. do partii politycznych, związków zawodowych (w jednym z paneli dyskusyjnych będzie uczestniczył przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda), organizacji LGBT, stowarzyszeń działających na rzecz kobiet, fundacji lewicowych, stowarzyszeń gospodarczych oraz ruchów ekologicznych. Przed kongresem odbędzie się "Tydzień lewicy", w ramach którego na terenie całej Polski organizowane będą festyny, konferencje i wykłady.
Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że kongres oraz towarzyszące mu wydarzenia mają kosztować SLD nawet kilkaset tysięcy złotych. Sekretarz generalny partii Krzysztof Gawkowski wyjaśnił, że Sojusz chce być poważną partią, więc nie może unikać wysokich kosztów. Nie znaczy to jednak, że politycy SLD nie liczą wydawanych pieniędzy. Józef Oleksy zdradził, że planowane są negocjacje ws. obniżenia cen, po których wynajęte zostaną sale Stadionu Narodowego. - Będziemy rozmawiać ze spółką zarządzającą stadionem, żeby wykazali się lewicowością i wynajęli nam sale po preferencyjnych stawkach - oświadczył były premier.
Kongres lewicy społecznej mają promować znani politycy, artyści, naukowcy i sportowcy. W honorowym komitecie zasiądą m.in. aktor Daniel Olbrychski, który ostatnio reklamował Biedronkę, politolodzy prof. Kazimierz Kik i prof. Rafał Chwedoruk oraz filozof prof. Jan Hartman. Do komitetu zaproszono też Aleksandra Kwaśniewskiego, ale ten oświadczył, że przyjmie zaproszenie tylko wtedy, gdy w kongresie będzie mógł wziąć udział Janusz Palikot. SLD nie przystał na tę propozycję.
Źródło: "Rzeczpospolita"