"Arabski ekstremizm" był jednym z powodów, dla którego ABW próbowała zablokować powołanie Samera A. na prezesa szwajcarskiej spółki Orlenu. Tej samej, z której w tajemniczy sposób wypłynęło 1,6 miliarda złotych. Obajtek zlekceważył obawy służb i posadził prezesa na fotelu. Prezes powinien zresztą siedzieć w areszcie, ale wpłacił 250 tys. zł poręczenia i zniknął. O tej bulwersującej sprawie pisze "Rzeczpospolita".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Samer A. ma polskie obywatelstwo, ale mieszka w Al Diraz w Bahrajnie. Amerykańskie służby wywiadowcze rozpracowujące grupy terrorystyczne przekazały ABW informacje o tym, że biznesmen jest podejrzewany o związki z arabskim ekstremizmem. Co więcej, dla ABW nie było to zresztą zaskoczenie, bo sama prowadziła wobec Samera A. śledztwo o oszustwa na podatku VAT.
Tymi ostrzeżeniami kompletnie nie przejął się Daniel Obajtek, który był wtedy prezesem Orlenu. Zarząd firmy postawił Samera A. na czele szwajcarskiej spółki, która miała zajmować się kupowaniem ropy dla Orlenu. Skończyło się tym, że Orlen Trading Switzerland wypłacił 400 mln dolarów zaliczek za ropę. Ropa nie dotarła, Orlen stracił i formalnie już odpisał 1,6 mld złotych. – Władze Orlenu zignorowały ostrzeżenie – mówi nam osoba znająca kulisy tej sprawy.
Gdzie jest Samer A.?
Przypomnijmy: Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali prezesa spółki Orlen Trading Switzerland GmbH – ustalili Mariusz Gierszewski i Radosław Gruca, dziennikarze Radia ZET. Reporterzy informują, że mężczyzna o inicjałach S.A. był poszukiwany listem gończym w związku z zarzutami o udział w grupie przestępczej wyłudzającej podatek VAT.
Jak podkreślają dziennikarze Radia Zet, akcja CBŚP nie miała związku ani z działalnością Orlenu, ani dla Orlenu. Prezes OTS usłyszał zarzuty w związku z przestępstwami, które miał popełnić w latach 2008-2013. Prokuratura podejrzewa, że był członkiem mafii VAT-owskiej, która za pośrednictwem "słupów" zajmowała się fikcyjnym obrotem towarami, by wyłudzać pieniądze z budżetu państwa.
Zarzuty dla S.A., byłego już prezesa Orlen Trading Switzerland GmbH
Gierszewski i Gruca relacjonują, że zarzuty w tej sprawie usłyszało dziewięć osób. Samego S.A. oskarżono o udział w grupie przestępczej, wyłudzenie podatku VAT, poświadczenie nieprawdy w dokumentach i pranie pieniędzy pochodzących z przestępstwa.
Orlen przekazał Radiu Zet, że S.A nie jest już prezesem OTS ani pracownikiem Grupy. Podejrzany nie siedzi w areszcie – opuścił go za poręczeniem majątkowym w kwocie 250 tys. zł.
Informacje "Rz" rzucają nowe światło na sprawę Samera A. Gdyby się okazało, że faktycznie jest elementem finansowej układanki wspierającej arabski ekstremizm, skutki dla Orlenu mogłyby być katastrofalne. Szczególnie gdyby pieniądze, które wypłynęły z Orlenu trafiły do organizacji terrorystycznych.