Nosferatu opanował już całe Niemcy. Czy Polacy mają się czego obawiać?
redakcja naTemat
15 kwietnia 2024, 12:16·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 kwietnia 2024, 12:16
Kiedyś pojawiał się tylko w regionie Morza Śródziemnego, ale w ostatnich latach sytuacja diametralnie się zmieniła. Przybył wyżej na północ, także do Europy Środkowej i dziś eksperci alarmują, że występuje już praktycznie w każdej części Niemczech. Mowa o Zoropsis spinimana, powszechniej znanym pod wymowną nazwą Nosferatu.
Reklama.
Reklama.
Niemiecka Unia Ochrony Przyrody (Naturschutzbund Deutschland, NABU) informuje, że w ciągu niespełna dwóch lat po zachodniej stronie Odry odnotowano już ponad dwadzieścia tysięcy zgłoszeń w sprawie zauważenia Nosferatu na terytorium RFN.
To zaskakujące, gdyż o obecności Zoropsis spinimana w Niemczech wiadomo co prawda od 2005 roku, ale do tej pory znajdowano go jedynie w kilku miejscach. Teraz okazuje się, że ten jadowity pająk omija już tylko jeden niemiecki land – Meklemburgię-Pomorze Przednie.
Nosferatu już prawie w całych Niemczech. Czy jest się czego obawiać?
Ekspertów NABU w pewnym stopniu zadziwia też fakt, iż Nosferatu tak dobrze czuje się w środkowoeuropejskim klimacie. W nasze strony przybył bowiem znad Morza Śródziemnego. Jego rodzime okolice to Afryka Północna i Półwysep Iberyjski. Już dawno temu rozprzestrzenił się także w Japonii oraz Stanach Zjednoczonych.
Pająk Nosferatu swą potoczną nazwę zawdzięcza specyficznemu, od razu rzucającemu się w oczy wzorowi na tułowiu. Uznano, że przypomina ona twarz wampira ze słynnego niemieckiego filmu "Nosferatu – symfonia grozy", który w 1922 roku wyreżyserował Friedrich Wilhelm Murnau.
Z filmowym Nosferatu pająka łączy jeszcze coś. Czasem czuje się zmuszony do wbicia się w ludzką skórę, a jego jad zawiera toksyny. Skutki ukąszenia mogą być nieprzyjemne, ale większość "poszkodowanych" osób opisywała je jako podobne do użądlenia osy. Mowa więc co najwyżej o miejscowym bólu i krótkotrwałej opuchliźnie.
Na całe szczęście, jad Nosferatu nie jest śmiertelną trucizną. Uspokajając przed popadaniem w panikę, naukowcy zwracają również uwagę, na dwa kluczowe fakty z życia tego rozprzestrzeniającego się po Europie stworzenia.
Po pierwsze, ludzkie tkanki nie są tym, co lubi najbardziej – żywi się głównie owadami, a atakuje tylko, gdy czuje się bezpośrednie zagrożenie. Po drugie, pająki z gatunku Zoropsis spinimana nie są przesadnie wielkie. Najdorodniejsze okazy mają ciało długości ok. 2 cm i rozpiętość odnóży dochodzącą do 5 cm.
Czy w Polsce są pająki Nosferatu? Jeden niedawno... przyleciał do Warszawy samolotem
W Polsce występowanie Nosferatu nie jest tak bacznie śledzone, jak za zachodnią granicą, ale logika nakazuje spodziewać się, że także w kraju nad Wisłą pająki te zaczną pojawiać się częściej. Skoro są już w Brandenburgii i Saksonii, kto ma je powstrzymać przed przekroczeniem granicy?
QUIZ: Te zwierzęta żyją w Polsce. Czy rozpoznasz je wszystkie?
Co ciekawe, ostatni głośno odnotowany przypadek pojawienia się pająka Nosferatu w Polsce nie ma jednak nic wspólnego z "imigracją z Niemiec". Na początku 2024 roku służby Nosferatu wykryły... na Lotnisku Chopina w Warszawie.
Całkiem spory osobnik do stolicy Polski przybył samolotem z Portugalii. Życie w nowej ojczyźnie prowadzi on teraz w Centrum CITES przy warszawskim ZOO.