Nietypowy incydent w Gdańsku. Młody Gruzin wjechał samochodem na plażę. Nie terenowym bynajmniej, a zwykłą osobówką. Praw fizyki i mechaniki nie udało się oszukać – dało o sobie znać niskie zawieszenie. Mężczyzna zakopał się w piachu, a przy okazji uszkodził okoliczną infrastrukturę. Teraz będzie musiał za swój wyczyn słono zapłacić.
Reklama.
Reklama.
Gdańscy policjanci otrzymali nietypowe zgłoszenie. Z informacji wynikało, że na plaży w Jelitkowie, na wysokości wejścia numer 67, stoi samochód marki toyota. Okazało się, że jego właściciel postanowił eksplorować nadmorskie piaski nie wysiadając zza kierownicy. Zdecydowanie przecenił jednak możliwości swojego pojazdu.
Osobowe auto zakopało się w piachu, a jego kierowcy, mimo podejmowanych wysiłków, nie udało się wrócić na jezdnię. W trakcie policyjnej interwencji okazało się, że jest obcokrajowcem.
– Na miejsce zdarzenia pojechali policjanci ruchu drogowego, którzy wylegitymowali 34-letniego obywatela Gruzji kierującego toyotą – mówi podinspektor Magdalena Ciska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Gruzin wjechał na plażę w Gdańsku. Uszkodził chodnik i krawężnik
Funkcjonariusze orzekli, że wjeżdżając na plażę Gruzin nie zastosował się z znaku zakazu ruchu. Co więcej, swoim lekkomyślnym postępowaniem doprowadził do uszkodzenia nadmorskiej infrastruktury. Jego auto zniszczyło chodnik oraz krawężnik.
Za swoje wykroczenia 34-letni kierowca będzie musiał teraz słono zapłacić. Policja informuje, że na Gruzina zostały nałożone dwa mandaty karne, opiewające na 5 tysięcy złotych każdy. W sumie więc stan jego konta uszczupli się o równe 10 tys. zł. Oprócz tego funkcjonariusze przyznali mu 8 punktów karnych.
Ponieważ auto zagrzebało się w piachu na dobre, niezbędna była specjalistyczna pomoc. W obecności policjantów Gruzin wezwał holownik, który usunął samochód z plaży.
O zdarzeniu został powiadomiony między innymi Gdański Zarząd Dróg i Zieleni oraz Urząd Morski w Gdyni.
QUIZ: 15 pytań z egzaminu na prawo jazdy. Niektórzy wykładają się już na pierwszym!