Niedługo przed przesłuchaniem Mariusza Kamińskiego szef komisji śledczej, Michał Szczerba poinformował o decyzji Donalda Tuska ws. zwolnienia polityka Prawa i Sprawiedliwości z obowiązku dochowania tajemnicy ws. tematu prac organu.
– Przed chwilą otrzymałem pismo od premiera Donalda Tuska, w którym premier, odpowiadając na pismo komisji, zwalnia Mariusza Kamińskiego od obowiązku zachowania tajemnicy informacji niejawnych, które pozyskał w okresie pełnienia funkcji zarówno ministra spraw wewnętrznych, jak i koordynatora służb specjalnych – powiedział.
Warto podkreślić, że to druga już próba przesłuchania byłego posła PiS. Wcześniej polityk nie stawił się na komisji, bowiem równolegle musiał złożyć zeznania w prokuraturze.
Teraz Kamiński stawił się na wezwanie i złożył przyrzeczenie. Co ciekawe, były minister nie zdecydował się na skorzystanie z pomocy pełnomocnika. Następnie skorzystał z możliwości wygłoszenia swobodnej wypowiedzi.
– Cieszę się, że z uwagi na ważny interes opinii publicznej mogę stanąć przed komisją. Chcę po raz pierwszy powiedzieć, że to ja byłem pierwszą osobą, która uzyskała informację o możliwych informacji ws. MSZ i to ja osobiście zleciłem CBA podjęcie tej sprawy – zaczął.
I dodał: – W drugiej połowie lipca 2022 roku zgłosiła się do mnie osoba informująca, która przekazała, że znany jej na gruncie zawodowym przedsiębiorca złożył jej korupcyjną propozycję dotarcia do MSZ i wzięcia udziału w nielegalnym przyznawaniu wiz.
Jak podkreślił, ten "przedsiębiorca" już miał mieć dojście do kierownictwa polskiej dyplomacji. – Osoba ta odmówiła. Była oburzona taką propozycją. Dotarła z tą informacją do mnie. Osobiście zadzwoniłem do szefa CBA. Poprosiłem o zorganizowanie spotkania z tą osobą – wyjaśnił.
Kamiński stwierdził, że do spotkania informatora z CBA doszło 27 lipca 2022 roku. Funkcjonariusze ocenili tę osobę jako osobę wiarygodną, działającą z pobudek obywatelskich.
Z wypowiedzi byłego ministra wynika, że przez wiele tygodni weryfikowano, czy wspomniany przedsiębiorca miał dojścia do MSZ i czy kontakty te miały charakter przestępczy.
– To była bardzo trudna sprawa, ale rzeczywiście wytypowano osobę, która miała kontakt z tym przedsiębiorcą. To był Edgar Kobos. A on był bliskim współpracownikiem politycznym ministra Piotra Wawrzyka. Prowadzono zaawansowane metody działań operacyjnych. Dwukrotnie przeprowadzono dwa kontrolowane wręczenia korzyści majątkowej – stwierdził.
Kamiński podał, że w ramach pierwszej operacji zatrzymano dwie osoby, w tym wspomnianego przedsiębiorcę. Później, w ramach drugiej operacji zatrzymano Edgara Kobosa. Miał on przyjąć 160 tys. zł łapówki od funkcjonariusza CBA, działającego pod przykryciem.
– Kobos przełomowe zeznania zaczął składać w ostatnich dniach czerwca 2023 roku i w lipcu. W sierpniu odebrałem informację od szefa CBA o wiedzy na temat skali procederu. Wydaje się, że w sierpniu Kobos złożył szerokie i wiarygodne zeznania. Śledztwo dalej trwa. Te zeznania pozwoliły na zatrzymanie czterech kolejnych osób – skomentował.
– Ostatnią osobą, którą zatrzymano i postawiono zarzuty, jest minister Piotr Wawrzyk. Łącznie zatrzymano osiem osób. Według zeznań proceder zaczął się w połowie 2022 roku. Edgar Kobos przyjął pierwszą łapówkę i uznał, że usiadł na żyle złota. Dwa miesiące poźniej dostałem sygnał, że w MSZ dzieje się coś złego. Po kilku miesiącach wszyscy zostali zatrzymani i przekazani prokuraturze – podsumował.
Kamiński stwierdził, że Wawrzyk miał świadomość i umożliwił Kobosowi skorzystanie z instrumentów MSZ związanych z wydawaniem wiz. Zapewnił jednak, że ze sprawą nic wspólnego nie miał ówczesny szef polskiej dyplomacji, Zbigniew Rau. O zdarzeniu mieli być poinformowani Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki.
Na tym świadek zakończył swoją wypowiedź. Szczerba zaczął od pokazania byłemu posłowi mapy przygotowanej w oparciu o informacje z prokuratury. Na materiale widać interwencje ministra Wawrzyka ws. wydawania wiz migrantom.
Widzimy, że urzędnik prosił o wydanie wiz m.in. na Tajwanie, w Singapurze, Indonezji, na Filipinach, w Indiach, Pakistanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Hongkongu Katarze, Nigerii, Turcji i w Arabii Saudyjskiej.
Szczerba przypomniał, że z zeznań Kobosa wynika, iż afera wizowa trwa nie od 2022, a od 2021 roku. Następnie wytknął mu jeden z wywiadów Wawrzyka, gdzie ten zarzucił służbom Kamińskiego bierność w obliczu afery wizowej. Poseł PO wytknął, że Kamiński pozwalał Wawrzykowi na obecność w resorcie aż do 30 sierpnia 2023 roku, czyli do ostatniego posiedzenia Sejmu.
– Kobos miał dostęp do Jadwigi Emilewicz, pani Krupki, pana Cieślaka, Piotra Glińskiego i ministra Czarnka – wyliczył Szczerba.
Jeszcze przed przesłuchaniem Kamińskiego, komisja przyjęła zeznania od Aleksandra Dańdy. To obecny konsul generalny RP w Mumbaju oraz były konsul z Hongkongu. Dyplomata również opowiadał o podobnych mailach za strony MSZ, za czasów gdy był konsulem w Hongkongu.
Wyjaśnił, że otrzymał kilkanaście maili z Departamentu Konsularnego MSZ z nazwiskami konkretnych osób, z prośbą o ich priorytetowe potraktowanie. Jak zaznaczył, odebrał je jako dyspozycje, które powinny być potraktowane w poważny sposób. – W sumie to z nazwiskami przyszło do konsulatu 17 maili – stwierdził konsul. Jak dodał, chodziło łącznie o 286 osób.
– 286 osób tylko w jednym konsulacie w Hong Kongu. To chyba jest duża liczba, prawda? – zapytał przewodniczący Szczerba. – Moim zdaniem tak – odparł świadek.
– W 2019 roku konsulat w Hongkongu praktycznie nie był placówką wizową, dlatego, że pomiędzy Polską a Hongkongiem istnieje umowa bilateralna o ruchu bezwizowym – powiedział Dańda.
I dodał: – Później w 2021, 2022 i 2023 roku ta liczba wzrosła znacząco, do poziomu 1100-1200. W momencie mojego wyjazdu z placówki we wrześniu, było to bodajże 1300 wiz, z czego znakomita większość była wizami krajowymi.
Szczerba podsumował wówczas, że spośród ponad tysiąca wiz, niemal 300 nazwisk było związanych z "interwencją Wawrzyka".