
W sobotę pierwszy raz od setek lat doszło do spotkania dwóch papieży. Wizyta papieża Franciszka u emerytowanego Benedykta XVI przebiegała z pewnością w znacznie lepszym klimacie, niż spotkanie Celestyna V i Bonifacego VIII...
REKLAMA
Z wyliczeń historyków wynika, że ten "lunch" to wydarzenie niespotykane na skalę co najmniej 600 lat. Mowa oczywiście o sobotnim spotkaniu dwóch papieży – emerytowanego Benedykta XVI i jego następcy Franciszka. Nowy Ojciec Święty postanowił odwiedzić swojego poprzednika, który od chwili abdykacji odpoczywa w papieskiej rezydencji w Castel Gandolfo. Choć spotkanie obu hierarchów nie powinno mieć wielkiego wpływu na przebieg pontyfikatu Franciszka, na Castel Gandolfo zwrócone było dziś zainteresowanie całego świata.
Czytaj więcej: Franciszek nie przestaje zaskakiwać. Papież łamie obyczaje i odprawi mszę w więzieniu
Przede wszystkim ze względu na historyczną wyjątkowość tej chwili. Do spotkania się twarzą w twarz dwóch papieży miało bowiem ostatnią okazję aż sześć wieków temu. Wówczas spotkanie poprzednika i następcy na Tronie Piotrowym nie przebiegało jednak w tak ciepłym i serdecznym klimacie, jak dzisiejsza wizyta papieża Franciszka. W roku 1294 spotkać mieli się bowiem okazję papieże Celestyn V i Bonifacy VIII. Tuż po tym Bonifacy VIII wtrącił jednak swojego 86-letniego poprzednika do lochów, gdzie ten nie przeżył nawet roku.
Zobacz też: Papież Franciszek popierał związki partnerskie. Co na to polscy politycy [Waszym zdaniem]
Choć i w sobotę Franciszek prawdopodobnie rozmawiał ze swoim poprzednikiem o szczegółach przenosin emerytowanego papieża do specjalnie przygotowanego dla niego apartamentu w Watykanie. W słonecznej rezydencji na jeziorem Albano Benedykt XVI spędza jedynie odpoczynek po zakończeniu swojego ośmioletniego pontyfikatu. Do nowego mieszkania w granicach Watykanu ma wrócić tymczasem już pod koniec kwietnia.
Źródło: BBC.co.uk
