Aktywiści klimatyczni wściekli się po programie w Kanale Zero. "O czym my tu k**** rozmawiamy?"
Nina Nowakowska
24 kwietnia 2024, 07:08·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 kwietnia 2024, 07:08
We wtorek w Kanale Zero gościli aktywiści z Ostatniego Pokolenia: Tytus Kiszka oraz Jan Latkowski. Już na samym początku rozmowa przybrała burzliwy obrót, a zachowanie Roberta Mazurka i Krzysztofa Stanowskiego wzbudziło stanowczą reakcję działaczy. "O czym my tu k**** rozmawiamy?" – pytali w mediach społecznościowych.
Reklama.
Reklama.
Na samym początku rozmowy Krzysztof Stanowski zapytał obecnych w studio, czy aktywiści to ludzie "przyklejeni czy odklejeni". Dziennikarz nawiązał tym samym do serii incydentów, podczas których członkowie organizacji przyklejali się do jezdni, by zwrócić uwagę opinii publicznej na swoje postulaty.
Aktywiści Ostatniego Pokolenia w Kanale Zero
Wówczas niespodziewanie, to 24-letni aktywista przejął pałeczkę. – Kryzys klimatyczny został potwierdzony przez wszystkie organizacje naukowe – MIT, Harvard, Oxford. Wszyscy się z tym zgadzają – Unia Europejska, nawet papież Jan Paweł II o tym mówił i papież Franciszek. Chciałbym panów zapytać, czy kryzys klimatyczny jest faktem i czy został sprowadzony przez człowieka? – zapytał prowadzących Tytus Kiszka.
– Musimy sobie przypomnieć o zasadach tego programu. Pytania zadajemy my. Nie odbędzie się to w tej formule, gdzie będziemy przepytywani – odparł na to Stanowski, dodając, że nigdy nie jest tak, że cały świat się z czymś zgadza. – Są tacy, którzy się nie zgadzają – stwierdził.
Stanowski i Mazurek kwestionują kryzys klimatyczny?
Wtedy Robert Mazurekprzypomniał, że w 2022 r. nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki dostał John Clauser. – Jest przez was nazywany denialistą klimatycznym. Steven Elliot Koonin twierdzi, ze nie może podważać czegoś, co nie istnieje. Mogę wymieniać wiele nazwisk. (...) To dowodzi, że nie ma czegoś takiego, jak powszechna zgoda naukowa –przekonywał w kontekście istnienia kryzysu klimatycznego.
– Nie istnieje zgoda w nauce, bo gdyby tak było, to by oznaczało, że nauka nie istnieje. 500 lat temu powszechna zgoda naukowa panowała wokół tego, że ziemia jest płaska –dodał dziennikarz.
Jak przyznał z kolei Stanowski, celem spotkania nie jest kwestionowanie kryzysu klimatycznego, choć... "możemy kwestionować rzekomą jednogłośność w tym temacie". Mazurek dodał do tego, że skoro znani na całym świecie meteorolodzy i naukowcy kwestionują wspomniany kryzys, to nie należy tego jednoznacznie rozsądzać.
"Ja w tej sprawie jestem sceptykiem"
Następnie głos zabrał Jan Latkowski, który oznajmił, że wiedzę w tym temacie czerpie z artykułów IPCC (Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu – przyp. red.), w których nie ma jednoznacznej zgody co do tej kwestii. – Nie ma zgody wśród poszczególnych naukowców, ale przyjęto raport, który jednoznacznie opowiada o kryzysie klimatycznym – tłumaczył aktywista. – Ja w tej sprawie jestem sceptykiem. Nie jestem profesorem Harvardu, żebym mógł powiedzieć "wiem" – powiedział Mazurek.
Rozmowa była na bieżąco komentowana w mediach społecznościowych przez oficjalny profil Ostatniego Pokolenia. "Robert Mazurek w Kanale Zero jest sceptyczny co do tego że kryzys klimatyczny jest spowodowany przez człowieka. O czym my tu k**** rozmawiamy?" – pytali aktywiści.
– Naukowcy w ramach IPCC, organizacji, która zrzesza wszystkie rządy świata i najwybitniejszych naukowców, mówią o tym, że panuje konsensus – wyjaśnił Kiszka. Zaraz potem – podobnie jak w przypadku wcześniejszego wywiadu Mazurka z aktywistką inicjatywy Wschód Dominiką Lasotą – prowadzący zaczęli pytać o wykształcenie swoich gości. – Zdaje się, że panowie nie są także wybitnymi naukowcami? – dopytywali dziennikarze.
– Mam 24 lata, skończyłem studia na kierunku bezpieczeństwo narodowe i klimatyczne. Nie mogę się określić jako ekspert, bo to studia licencjackie, nie prowadzą żadnych badań – przyznał 24-latek.
Stanowski stwierdził wówczas, że do rozmowy o klimacie, przydaliby się specjaliści od klimatu. – Żaden z nas takim fachowcem nie jest, więc skieruję tę rozmowę na tory, na które czeka masa oglądających na osób. Wy jesteście coraz częściej określani terrorystami – powiedział. Mazurek dodał na to, że na mocy prawomocnego wyroku sądu w Monachium, Ostatnie Pokolenie zostało nazwane zorganizowaną grupą przestępczą. Aktywiści stwierdzili wówczas, że nie są powiązani ze wspomnianą niemiecką organizacją i chodzi jedynie o zbieżność nazwy.
15 marca działacze zablokowali dwa warszawskie mosty. Grupa ma też na swoim koncie zakłócenie występu w Filharmonii Narodowej. – To jest alarm. Nasz świat płonie. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może powstrzymać katastrofę klimatyczną. Żądamy radykalnych inwestycji w transport publiczny. Żądamy radykalnych inwestycji w transport publiczny – krzyczeli wówczas ze sceny młodzi ludzie.