Jerzy Janowicz przegrał w II rundzie turnieju w Miami. Ponadto został wygwizdany przez kibiców.
Jerzy Janowicz przegrał w II rundzie turnieju w Miami. Ponadto został wygwizdany przez kibiców. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta

Jerzy Janowicz znalazł się za burtą turnieju w Miami. Po słabej grze uległ pochodzącemu z Brazylii Thomazem Belluccim (6:7, 6:3, 3:6). Polski tenisista jak zwykle reagował żywiołowo. Tym razem jednak publiczności się to nie spodobało i Janowicz został wygwizdany.

REKLAMA
II runda turnieju w Miami zakończyła się porażką Polaka. Jak czytamy na sport.pl, jego brazylijski przeciwnik był o wiele lepszy. Jerzy Janowicz popełnił też znacznie więcej niewymuszonych błędów, niż Thomaz Bellucci (53:32). Trzeba jednak przyznać, że Polak mecz rozpoczął dobrze. Po trzecim gemie niestety stracił zapał. Podobnie rysowała się sytuacja w drugiej partii, lecz znów po dobrym początku gra Polaka zaczęła być nierówna.
Około dwóch miesięcy temu podczas rozgrywki turnieju Australian Open żywiołowe protesty Janowicza ("ile razy jeszcze nie zauważysz piłki?!") skierowane do sędziującej Chorwatki szybko trafiły do sieci w postaci krótkiego filmu. Nawet zagraniczna prasa pisała, że Janowicz przy aprobacie kibiców wydał "dźwięk, który poruszył fundamenty". Sam tenisista stwierdził po meczu, że pierwszy raz coś takiego mu się przydarzyło. Jednak za swój wyskok został ukarany grzywną (2,5 tys. dolarów).

Tym razem Janowicz posunął się dalej, czym najwyraźniej zraził do siebie kibiców. Często podchodził do arbitra, wdawał się z nim w dyskusję. Polakowi tłumaczono, że na tym korcie nie było możliwości sprawdzenia powtórek, lecz to nie przeszkodziło naszemu tenisiście wciąż wykłócać się z sędzią, który jego zdaniem podejmował złe decyzje.
Jak relacjonuje sport.pl, sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. Poirytowany przeciwnik Janowicza zgłaszał sędziemu, że swoimi kłótniami Polak specjalnie opóźnia grę. Publiczność stawała się coraz bardziej niecierpliwa, w końcu rozległo się buczenie. Jerzy Janowicz nie spuścił jednak z tonu, i gdy z trybun dały się słyszeć gwizdy, Polak podniósł do góry ręce prowokując kibiców do kolejnych, jeszcze głośniejszych gwizdów lub reagował śmiechem. Innym razem miał nakrzyczeć na chłopca do podawania piłek za zbyt wolne wykonywanie swoich obowiązków. Ostatnim reprezentantem Polski w turnieju jest Agnieszka Radwańska, która wcześniej wygrała III rundę.