W niedzielę (28.04) po południu Władysław Kosiniak-Kamysz podzielił się w mediach społecznościowych radosną nowiną. Wicepremierowi urodził się syn! "Mama i nasz maluch bardzo dzielni" – napisał szef MON.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz po raz kolejny został tatą. Szczęśliwy polityk podzielił się radosną nowiną za pośrednictwem platformy X.com.
"3890 gramów szczęścia. Witaj na świecie, synu. Mama i nasz maluch bardzo dzielni" – napisał szef MON i zamieścił zdjęcie noworodka.
Rodzina Kosiniaka-Kamysza
Żoną polityka jest Paulina Kosiniak-Kamysz. Kobieta szybko zdobyła serce Władysława Kosiniaka-Kamysza. Para poznała się... podczas wizyty dentystycznej. Lider Ludowców odwiedził Paulinę Wojas (jej panieńskie nazwisko – red.), ortodontkę, z której rodziną pozostawał w przyjacielskich stosunkach. Ona podobnie jak polityk PSL ukończyła studia doktoranckie w Collegium Medicum UJ.
– My lepiej poznaliśmy się dopiero przez… mój bolący ząb. Któregoś dnia zadzwoniłem do niej późnym wieczorem z prośbą o pomoc, a następnego siedziałem już u niej na fotelu. Tak się wszystko zaczęło – powiedział w jednym z wywiadów Władysław Kosiniak-Kamysz.
Relacja lekarz-pacjent dość szybko przerodziła się w coś więcej. 36-latka pochodzi z Podolan koło Gdowa (maleńkiej, liczącej ok. 200 mieszkańców wsi w Małopolsce). Do Warszawy przeniosła się ze Śląska. Jej ojciec od kilkunastu lat jest lokalnym samorządowcem.
Zaręczyny, które odbyły się dokładnie w Wigilię, były jak "najpiękniejszy prezent pod choinkę" – przekonuje pani Paulina we wspomnieniach, które opublikowano na stronie kosiniakkamysz.pl, kiedy szef PSL starał się w 2020 roku o fotel prezydenta RP.
"Oświadczył mi się – patrząc na to z boku – chyba zupełnie zwyczajnie, ale dla mnie, dla nas, to było zupełnie wyjątkowe. Niczego się nie spodziewałam, całkowicie mnie zaskoczył. Dla nas obojga to był bardzo intensywny czas w pracy, tuż przed Wigilią. Każda wspólna chwila była na wagę złota. Kiedy ma się dla siebie tak niewiele czasu, docenia się drobne rzeczy" – napisała Paulina Kosiniak-Kamysz.
Żona Władysława Kosiniaka-Kamysza jest bardzo rodzinną osobą. Mają dwie córki: Zofię i Różę. Wszystkie wspólnie spędzone chwile dokumentują na zdjęciach, a niektórymi z nich Paulina Kosiniak-Kamysz dzieli się na Instagramie.
Politycy gratulują
Pod postem Kosiniaka-Kamysza zaroiło się od gratulacji przedstawicieli i przedstawicielek różnych opcji politycznych: Pauliny Hennig-Kloski, Kamili Gasiuk-Pihowicz, Stanisława Tyszki, Michała Kobosko, Urszuli Pasławskiej, Przemysława Wiplera czy Janusza Kowalskiego.
Ten ostatni nie odpuścił sobie wbicia małej szpileczki liderowi ludowców. Stwierdził, że narodziny syna Kosiniaka-Kamysza, to "kolejne 800+ od PSL".