Joanna Racewicz zwróciła się do maturzystów. Takiego wyznania nikt się nie spodziewał
Kamil Frątczak
07 maja 2024, 18:56·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 maja 2024, 18:56
Joanna Racewicz należy do grona osób bardzo aktywnych w mediach społecznościowych. Często zabiera głos w ważnych sprawach, komentując otaczającą nas rzeczywistość. Tym razem postanowiła zwrócić się do maturzystów, którzy przystępują do egzaminu dojrzałości. Takiego wyznania nikt się nie spodziewał.
Reklama.
Reklama.
Wielki finał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmö tuż, tuż. Kto wygra "kryształowy mikrofon"? Kto zaskoczy, kto zawiedzie, a kto zachwyci? Spędźcie ten szalony wieczór muzyki i emocji z nami! W sobotę 11 maja od 20:30 zapraszamy na naszą relację na żywo z Eurowizji 2024 na naTemat.pl oraz Instagramie. Do zobaczenia!
Dziś maturzyści rozpoczęli jeden z najważniejszych egzaminów w ich życiu. Mowa tu oczywiście o maturze. 7 maja tegoroczni abiturienci przystąpili do egzaminu z języka polskiego. Nie jest tajemnicą, że wśród polskich celebrytów nie brakuje osób, które nie mają świadectwa dojrzałości. Do tego grona należy między innymi: Edyta Górniak, Kayah czy Maciej Maleńczuk.
***
Jak dobrze znasz "Harry'ego Pottera"? Tylko największy potterhead jest w stanie odpowiedzieć na 100 proc. pytań [QUIZ]
Joanna Racewicz dodała wymowny post. Zwróciła się do maturzystów
Joannę Racewicz na Instagramie obserwuje ponad 130 tys. internautów. Dziennikarka pozostaje z nimi w stałym kontakcie, publikując co i rusz nowe spostrzeżenia na temat otaczającej nas rzeczywistości. Tym razem Racewicz postanowiła zwrócić się do maturzystów, uspokajając abiturientów oraz ich rodziców. Dziennikarka zwróciła uwagę, że matura to "wcale nie jest najważniejszym egzaminem w życiu".
"Weźcie głęboki oddech, Maturzyści i Rodzice. Będzie dobrze. Niezależnie od wyniku na koniec. Dziś trudno w to uwierzyć, ale to wcale nie jest 'najważniejszy egzamin w życiu'. Ani trochę. Kiedyś też tak myślałam, ale życie postawiło przede mną większe. Ważniejsze. Trudniejsze. Zdałam. Większość na 'bardzo dobrze', resztę na 'wystarczy', 'tyle, ile teraz możesz'" – napisała na wstępie.
Po chwili Joanna Racewicz odważyła się na szczere wyznanie. Przez długi czas "chciała być prymuską" i choć myślała, że ten etap jest już za nią, życie ponownie to zweryfikowało. Mimo wszystko dziennikarka postanowiła skierować do maturzystów bardzo ważne słowa.
"Długo chciałam być prymuską. Taki przymus. Potem mi przeszło. Choć wcale nie do końca. Nie dajcie sobie wmówić, że wasza wartość zależy tylko od tego, jak ktoś Was oceni. Ważne są marzenia. Droga do nich. Ludzie, których spotkacie i których zabierzecie ze sobą. Miłość dla samych siebie i dla tych, którzy na nią zasługują. Zgoda na trudności. Na zakręty. Bo będą. I dobrze się na nie przygotować. Zdjąć nogę z gazu. Wolniej też dojedziecie" – podsumowała Joanna Racewicz.
Kończąc swój wpis, dziennikarka pozwoliła sobie na żart, przepraszając, że nie opublikowała zdjęcia z matury. Dlaczego? Ponoć "spłowiało ze starości". Poza tym, jak sama twierdzi, i tak nikt by jej nie poznał.