Arcybiskup Marek Jędraszewski wydał dekret, w którym nakazał proboszczowi parafii mariackiej ks. Dariuszowi Rasiowi opuszczenie domu w zabytkowej kamienicy w centrum Krakowa – pisze "Gazeta Wyborcza". Oburzenia na decyzję hierarchy nie kryją nawet inni duchowni. Tym bardziej że arcybiskup ma w tym jeden cel: sam zajmie kamienicę po udaniu się na emeryturę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dekret Marka Jędraszewskiego to kolejna odsłona sporu w krakowskim klerze. Teraz arcybiskup wydał oficjalny kościelny dokument, w którym żąda od ks. Dariusza Rasia, by ten po prostu wyniósł się z mieszkania, które zajmuje w krakowskiej kamienicy.
Ks. Dariusz Raś to proboszcz Bazyliki Mariackiej. Kamienica, w której ma lokum, należy do tejże parafii. Ale chrapkę na tę miejscówkę ma abp Jędraszewski. "Jeśli wykona polecenie hierarchy, kuria będzie miała do dyspozycji kolejne zabytkowe lokum, które metropolita będzie mógł wykorzystać" – opisuje krakowska "Gazeta Wyborcza".
Abp Jędraszewski chce wyrzucić z domu proboszcza. Krakowski kler jest w szoku
Najpierw hierarcha wysłał do ks. Rasia list, w którym "po ojcowsku wzywał" go do rezygnacji z pełnionej funkcji. Dał na to duchownemu 15 dni. Jak przypomina "GW", aby go zmotywować, Jędraszewski zarzucił Rasiowi nieprawidłowości finansowe i... ustawienie konkursu na organistę.
Teraz Jędraszewski stracił cierpliwość. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", nakazał ks. Rasiowi opuszczenie lokalu w zabytkowej kamienicy. Duchowny ma czas do 11 maja. Gazeta opisuje też reakcje duchownych.
– Dekret metropolity wstrząsnął Krakowem. Władza biskupia w tym przypadku została użyta w sposób bezwzględny i poniżający dla ks. Rasia, a także jego parafian, którzy prosili o spotkanie z metropolitą, ale nie zostali przyjęci – twierdzi jeden z księży z pobliskiej parafii.
– To straszny wstyd, że kuria tak bezwzględnie postępuje z oddanym Kościołowi człowiekiem. Darek dopiero co wrócił ze szpitala i w taki okrutny sposób traci dach nad głową. Trudno nazwać to inaczej jak zwykłym draństwem – dodaje.
200-metrowy apartament dla abp. Jędraszewskiego, czyli krakowskie "Castel Gandolfo"
Abp Marek Jędraszewski w lipcu tego roku udaje się na emeryturę. Zmienia też lokum. Opuszcza Pałac Biskupi przy ulicy Franciszkańskiej 3 i wedle ustaleń krakowskiej "GW" ma się przeprowadzić do zabytkowej rezydencji na terenie parafii św. Floriana, który nie jest jeszcze gotowy.
Jak pisaliśmy w naTemat, budynek, w którym zamieszkać ma hierarcha, tosiedemnastowieczna trzykondygnacyjna rezydencja. Przylega do niej rozległy ogród. Z doniesień medialnych wynika, że łączna powierzchnia apartamentu, który ma zająć arcybiskup, wynosi około 200 metrów kwadratowych.
Za sprawą okazałych rozmiarów gmach plebanii parafii św. Floriana został ochrzczony przez krakowskich księży mianem "krakowskiego Castel Gandolfo", co jest ironicznym nawiązaniem do letniej rezydencji papieży we Włoszech.
Pod koniec stycznia "Gazeta Wyborcza" informowała, że trwa również remont zabytkowej kanonii w Ostrowie Tumskim, gdzie emeryturę ma spędzić z kolei abp Stanisław Gądecki. Podczas gdy mniejsze parafie mierzą się z poważnymi problemami finansowymi, remont kanonii ma odbywać się z publicznych środków.