W czwartek 9 maja w Sejmie odbyła się debata nad wotum nieufności dla minister klimatu i środowiska Polski Pauliny Hening-Kloski. W jej obronie na mównicę wyszedł premier Donald Tusk. Błyskawicznie rozpoczął tyradę pod adresem PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Szef rządu co chwila wspominał o kompromitujących poprzednią władzę faktach, w tym działaniach agentów rosyjskich.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Jest to oczywiście demonstracja kompletnej bezradności, bezsilności, bezsiły i braku pomysłu na polską rzeczywistość ze strony opozycji – rozpoczął swoje wystąpienie Donald Tusk.
W dalszej części nie omieszkał uderzyć w największego politycznego rywala – Jarosława Kaczyńskiego. – Mówiłem, patrząc Kaczyńskiemu w oczy: scenariusz, który razem napisaliście z Falentą był pisany cyrylicą – grzmiał szef polskiego rządu.
Autorom wniosku o wotum nieufności dla jednej z członkiń rządu Donald Tusk polecił udanie się na Nowogrodzką w Warszawie i złożenie tam kolejnego wotum nieufności, ale pod adresem prezesa PiS.
Donald Tusk grzmi o współpracy PiS z Rosją
– Ta afera taśmowa zaczęła się w momencie, kiedy polski rząd pod moim przewodnictwem zaczął walczyć z narastającym importem węgla rosyjskiego – kontynuował Tusk w nawiązaniu do słynnej afery. Dalej podkreślał, że po tym, jak PiS wygrało wybory wskutek rosyjskiej manipulacji, import węgla z tego kraju zaczął rosnąć geometrycznie z 5 do 13 milionów ton rocznie. – Zalaliście (Polskę – przyp. red.) rosyjskim węglem i zarabialiście na tym przez lata swoich rządów – grzmiał.
Podczas wystąpienia nawiązał do zamieszania wokół byłego sędziego Tomasza Szmydta, który w poniedziałek uciekł na Białoruś i stara się o azyl w kraju Łukaszenki. – Pan Szmydt jest chyba tylko ilustracją i to nie najważniejszą tego, co przez te lata działo się w relacji wschodnie służby, rosyjskie polityczne interesy i władze PiS-u i Zjednoczonej Prawicy – kontynuował.
W kolejnych słowach krytyka popłynęła w kierunku Antoniego Macierewicza i śledztwa smoleńskiego. – Pan Antoni Macierewicz i jego współpracownicy nie tylko budowali polityczne piekło poprzez pozorowanie śledztwa smoleńskiego, ale także zablokowali inwestycje, które miały przyspieszyć dozbrojenie polskiej armii – mówił.
Wystąpienie Tuska przerwane. Jest zapowiedź komisji śledczej
Kiedy Donald Tusk wyliczał kolejne afery, które wg. doniesień służb przekazanych premierowi, miały działać na korzyść Rosji, mowę szefa rządu przerwano. Na mównicy pojawiła się tabliczka o zatrzymaniu "podwyżek od lipca", a głos zabrał Szymon Hołownia, kierując sprawę do Prezydium Sejmu.
Zamieszanie skwitował premier. – Za każdym razem, kiedy prawda o waszych związkach z rosyjskimi interesami miała szansę być ujawniona, pojawiały się mniejsze, większe manewry – podkreślał. Dodał również, że zawsze, kiedy pojawiały się próby wyjaśnienia powiązań z Rosją, zapadała polityczna decyzja, aby śledztwa nie kontynuować. – Wojna jest u naszych granic. Sprawy są śmiertelnie poważne – przyznał.
Czytaj także:
Donald Tusk zapowiedział również, że Koalicja 15 października powoła kolejną komisję śledczą, która z dala od medialnego świecznika zbada "wpływy białoruskie, rosyjskie na rządy Zjednoczonej Prawicy". – One nie podlegają dzisiaj dyskusji. Jest tylko kwestia ich skali – stwierdził.