
Alessandra w ubiegłym roku reprezentowała Norwegię na Konkursie Piosenki Eurowizji. Tym razem miała odczytać punkty przyznawane przez jej kraj. W ostatnim momencie artystka postanowiła odciąć się od wydarzenia. Wydała oświadczenie w social mediach.
Atmosfera wokół tegorocznej Eurowizji gęstnieje. Kilkanaście godzin przed startem finału zdyskwalifikowano Holendra Joosta Kleina. Ponadto najwięcej skrajnych emocji wywołuje udział Izraela (Eden Golan z piosenką "Hurricane"). Wiele osób nie przechodzi obojętnie wobec trwających izraelskich działań wojennych w Strefie Gazy. Nawet Luna dodała wymowny post.
Eurowizja łączy pokolenia. Sprawdź, jak dobrze znasz najpopularniejszy konkurs piosenki [QUIZ]
1 / 12 Pierwsze pytanie jest naprawdę banalne: Polskę w 1994 roku reprezentowała Edyta Górniak z piosenką "To nie ja". Które miejsce zajęła?
Fot. youtube.com / @ e-gorniak.com Edyta Górniak
Eurowizja 2024. Alessandra nie pojawi się w finale. Wspomniała o wojnie i Palestynie
Radykalną decyzję w sprawie swojego udziału w 68. Konkursie Piosenki Eurowizji podjęła właśnie Alessandra Mele. To ona rok temu zrobiła imponujące show ze swoją piosenką "Queen of Kings". Zajęła piąte miejsce. Choć nie wygrała, to jej kariera wystrzeliła i dziś cieszy się sporą popularnością.
Na swoim instagramowym profilu przekazała, że widzowie nie zobaczą jej w finale. – Dziś wieczorem miałam przyznać punkty Norwegii podczas finału Eurowizji. Mimo że jestem wdzięczna, że miałam taką możliwość, podejmuję decyzję o wycofaniu się – podkreśliła. W dalszej części wspomniała o powodach.
"'United by music' to motto Eurowizji i powód, dla którego zajmuję się muzyką – by jednoczyć ludzi. Ale teraz to puste słowa. Trwa ludobójstwo. Proszę, otwórzcie oczy i serca. Pozwólcie, by miłość doprowadziła was do prawdy, która jest tuż przed wami. Wolna Palestyna" – podsumowała.
Zobacz także
