Pożar przy Marywilskiej to nie przypadek? Poseł wspomina o służbach specjalnych
Klaudia Zawistowska
13 maja 2024, 15:28
·
2 minuty czytania
W niedzielę nad ranem niebo nad warszawską Białołęką przykryły kłęby czarnego, toksycznego dymu. Pochodziły one z popularnego centrum handlowego przy Marywilskiej 44. Z żywiołem walczyły dziesiątki jednostek straży pożarnej. Wokół tej sprawy pojawiła się niepokojąca teoria.