W poniedziałek 13 maja Jarosław Kaczyński, a także Mariusz Błaszczak spotkali się z dziennikarzami. Informowali o nowej inicjatywie związanej z zatrzymaniem podwyżek cen prądu. Jednak to, co najpikantniejsze prezes PiS zostawił na później.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
PiS pracuje nad społecznym projektem, który ma przeciwdziałać podwyżkom cen prądu i gazu. Partia zdecydowała się na taką opcję, aby Sejm musiał się nad ustawą pochylić, zamiast od razu ją odrzucać. Jednak o wiele więcej emocji wzbudziły pytania, które do Jarosława Kaczyńskiego skierowali dziennikarze. To właśnie w odpowiedzi na nie polityk nie przebierał w słowach.
"Koń jaki jest każdy widzi". Tak Kaczyński ocenił rekonstrukcję rządu Donalda Tuska
W jednym z pierwszych pytań dziennikarze spytali Kaczyńskiego o to, co uważa na temat niedawnej rekonstrukcji rządu Donalda Tuska. Przypomnijmy, że teki objęli Tomasz Siemoniak (ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji), Jakub Jaworowski (ministerstwo aktywów państwowych), Krzysztof Paszyk (ministerstwo rozwoju i technologii) i Hanna Wróblewska (ministerstwo kultury i dziedzictwa).
Co o takiej roszadzie sądzi Jarosław Kaczyński? – Ocena jeżeli chodzi o rekonstrukcję, to można powiedzieć: koń, jaki jest, każdy widzi. Po prostu ten rząd był zły i po rekonstrukcji w dalszym ciągu będzie zły. To, co charakterystyczne, że ludzie szczególnie obciążeni tymi miesiącami niezwykle drastycznego łamania prawa, łamania konstytucji, przynajmniej duża część tych ludzi, odchodzi w tej chwili, prawdopodobnie, bo nie znamy wyniku wyborów do Parlamentu Europejskiego – mówił szef PiS.
– To jest to polowanie na przeciwników politycznych. Gdybyśmy my chcieli stosować takie metody, to naprawdę można by wytoczyć dziesiątki, setki procesów w ciągu tego czasu. Oczywiście my wiemy, jakie są sądy i że w tym wypadku te sądy, które nigdy nie zostały po 1989 roku zreformowane, broniłyby starego, postkomunistycznego, kondominialnego to znaczy rosyjsko-niemieckiego układu w Polsce i ludzi tego układu. Ale tego rodzaju przedsięwzięcia można by podejmować – podkreślił Jarosław Kaczyński.
Donald Tusk zwrócił się do wyborców. Powiedział o największym przegranym
Do podobnych wymian uprzejmości ze strony obu ugrupowań w najbliższym czasie będzie najpewniej dochodzić znacznie częściej. Wszystko z powodu zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego. Te zaplanowano na niedzielę 9 czerwca.
"Nie idziesz na wybory, bo się zmęczyłeś? Bo wkurzył Cię ten czy inny minister? Pamiętaj: to wyborcy wygrywają i przegrywają wybory. Bo głosują za czymś, nie za kimś. Na przykład za Europą albo za Rosją. Nie głosujesz – przegrywasz SWOJĄ walkę, nie czyjąś. Walkowerem" – napisał premier w serwisie "X".