
Już po publikacji materiału skontaktował się z nami ruch miejski Wspólne Gorlice. Samorządowcy przekazali opisaną przez nas sprawę do Urzędu Miasta w Gorlicach. Niedługo później specjalne oświadczenie wysłały nam wspomniane już lokalne władze.
Kierownik Wydziału Oświaty i Promocji Gorlic, Wojciech Zapłata wyjaśnił, że samorząd nie był informowany przez dyrektora placówki o planowanych przez niego działaniach.
Afera o szkolne wycieczki do bpa Białogłowskiego. Władze Gorlic interweniują po publikacji naTemat!
Władze zaznaczają, że wcześniej nie dotarły do nich żadne zastrzeżenia ze strony rodziców dzieci uczęszczających do szkoły. Po przeczytaniu naszego artykułu urzędnicy zapowiedzieli "podjęcie czynności wyjaśniających w celu poznania okoliczności, w jakich doszło do opisanego zdarzenia".
Zapłata przekazał, że w szczególności wyjaśniony zostanie sposób zabezpieczenia interesów i praw uczniów oraz inspiracji zdarzenia i roli dyrektora placówki.
"Zaznaczam, że organ prowadzący Miejski Zespół Szkół Nr 1, wyrażając pełne poszanowanie dla osób wyznających wiarę katolicką, uznaje za podstawowy obowiązek działania wszelkich organów i jednostek zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, które stanowić będą wyłączną podstawę dokonywanej oceny zdarzenia oraz podejmowanych rozstrzygnięć" – czytamy.
Dowiedzieliśmy się również, że urząd już skontaktował się również z Fundacją Wolność od Religii, by poprosić o przekazanie szczegółowych informacji w sprawie podjętej przez organizację interwencji.
Jak słyszymy, to pierwsza taka sytuacja w historii działań Fundacji, gdy przedstawiciele urzędu jako pierwsi zgłosili się w sprawie podjętej wcześniej interwencji.
W bastionie PiS afera o szkolne wycieczki do biskupa. "A niech się uwalniają od religii"
Wyjaśnijmy, że w miniony tygodniu Szkoła Podstawowa nr 1 im. ks. Stanisława Konarskiego zorganizowała wyjście uczniów na wizytację biskupa Edwarda Białogłowskiego. Do redakcji naTemat wysłano treść wiadomości od dyrektora szkoły do rodziców.
Waldemar Pyznar
Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 im. ks. Stanisława Konarskiego
Niedługo później na wniosek jednej z osób oburzonych postawą dyrektora zainterweniowała prezeska Fundacji Wolność od Religii, Dorota Wójcik.
– To ewidentne naruszenie neutralności światopoglądowej szkoły. Takie rzeczy nie powinny się dziać w świeckim, pluralistycznym państwie – powiedziała.
– Z naszej praktyki wynika, że jeśli jeden odważny rodzic lub nauczyciel sprzeciwi się takiej inicjatywie, to zazwyczaj kończy się to szykanowaniem. Rodzice z reguły piszą do nas, żeby uchronić siebie i swoje dzieci przed możliwymi reperkusjami – dodała.
Czy szkoły powinny organizować wycieczki do biskupów w czasie zajęć?
1611 odpowiedzi
– Najbardziej mnie bulwersuje, że szkoła publiczna w ogóle miesza się w takie rzeczy. To nie powinno mieć miejsca. Sama ta informacja od dyrektora i polecanie ubierania się na galowo sprawiło, że się zagotowałam – usłyszałem od jednej z osób ze społeczności szkolnej, która zgłosiła problem Fundacji.
W rozmowie z naTemat do sprawy odniósł się dyrektor szkoły, Waldemar Pyznar. – Przekazaliśmy wcześniej informację do rodziców. Powiedzieliśmy, że jeśli ktoś chce uczestniczyć w wizytacji, to może wziąć w niej udział – powiedział.
I dodał, że przez 8 lat pracy jako dyrektor placówki nigdy wcześniej nie miał styczności z tego typu interwencją. – To wyjście na przywitanie biskupa, modlitwę i powrót trwało około 25 minut. A kto nie chciał, mógł zostać w świetlicy – wyjaśnił.
– Nikt nie zgłosił żadnych zastrzeżeń, więc wszystkich zabraliśmy do kościoła. Nie sądzę, że ktokolwiek kogoś uraził, czy powiedział coś niestosownego – zaznaczył.
Zobacz także