nt_logo

Pierwsza taka sytuacja w programie "Nasz nowy dom". Dokończenie odcinka wisiało na włosku

Weronika Tomaszewska-Michalak

23 maja 2024, 12:48 · 1 minuta czytania
W jednym z najnowszych odcinków programu "Nasz nowy domu" doszło do niespodziewanych zawirowań. Jak dowiadujemy się z materiału, realizacja odnowy lokum stanęła pod znakiem zapytania. Wszystko ze względu na decyzję ojca jednego z uczestników formatu.


Pierwsza taka sytuacja w programie "Nasz nowy dom". Dokończenie odcinka wisiało na włosku

Weronika Tomaszewska-Michalak
23 maja 2024, 12:48 • 1 minuta czytania
W jednym z najnowszych odcinków programu "Nasz nowy domu" doszło do niespodziewanych zawirowań. Jak dowiadujemy się z materiału, realizacja odnowy lokum stanęła pod znakiem zapytania. Wszystko ze względu na decyzję ojca jednego z uczestników formatu.
Nietypowa sytuacja w programie "Nasz nowy dom". Fot. Instagram / Nasz nowy dom

Od 2013 roku ekipa programu "Nasz nowy dom" pomaga rodzinom z całego kraju – remontując im domy czy mieszkania. Poprawiono warunki bytowe w blisko 400 lokalach.


Ostatnio zmieniła się prowadząca. Katarzynę Dowbor, która prowadziła tę produkcję od lat, zastąpiła Ela Romanowska.

Nietypowe komplikacje w programie "Nasz nowy dom"

Kilka dni temu na oficjalnych profilach programu w mediach społecznościowych pojawiła się zapowiedź, że "pierwszy raz w historii formatu nie wiadomo, czy będzie można dokończyć remont".

Odcinek dotyczył pani Agaty, która mieszka w Chojnicach z dwójką dzieci. Prowadząca "Nasz nowy dom" wybrała się do lokum rodziny. Po tym, jak zapadła decyzja o wyremontowaniu mieszkania i rodzina wyjechała już na wakacje, zaczęły się schody.

– Kiedy przyjechałam do Chojnic poznać panią i pani całą rodzinę, udało się to. Poznałam was wszystkich. Panią i dwójkę fantastycznych dzieciaków: Matyldę i bardzo energicznego, rezolutnego chłopca – pani syna. Kiedy dowiedzieliście się, że remont się odbędzie, pojechaliście na wakacje, a my ten remont fizycznie rozpoczęliśmy. Wtedy dostaliśmy bardzo złą wiadomość...– tłumaczyła Romanowska.

Ojciec dziecka głównej bohaterki programu nie zgodził się, aby chłopiec pojawił się na antenie. Telewizja musiała to uszanować.

– Zwróciliśmy się z prośbą o zgodę do pani męża, ale odmówił. Oczywiście ma do tego prawo. Bardzo chcielibyśmy opowiedzieć całą waszą historię, ze wszystkimi bohaterami, ale po prostu nie możemy tego zrobić. Jest mi bardzo przykro, bo to jest fantastyczny chłopak, ale w związku z tym nie możemy ani go pokazać, ani nawet wymienić jego imienia. Musimy działać zgodnie z prawem – opowiadała prowadząca.

Ostatecznie dokończono remont mieszkania. Syna pani Agaty nie pokazano w telewizji. Chłopiec mógł dołączyć do mamy i siostry dopiero po wyłączeniu kamer.