Turcja to w tym roku absolutny hit biur podróży. I to nie tylko polskich, bo tak się złożyło, że silną potrzebę zaznania słynnego tureckiego all inclusive poczuło też kilka innych narodów, w tym Niemcy, Czesi, Słowacy i Rosjanie. A narastająca moda na wakacje w Kraju Półksiężyca sprawia, iż stają się one marzeniem kolejnych osób... Czy w sytuacji, gdy tureckie hotele prawdopodobnie odwiedzi rekordowa liczba turystów, wypoczynek tam ma jeszcze sens?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Moim zdaniem, nie! A argumentów na obronę tej opinii (niezwykle trudnej dla człowieka w Turcji zakochanego...) mam kilka.
Otóż zacznijmy od tego, że na wakacjach chodzi przecież o to, aby wypocząć. Niby mowa o wielkim kraju, ale usiane kurortami obszary Wybrzeża Egejskiego i Riwiery Tureckiej stanowią zaledwie ułamek jego powierzchni. Nie jest więc tak, że cała ta rzesza turystów zawsze musi się gdzieś tam w Turcji rozejść.
Wakacje w Turcji 2024, czyli rekordowo wysokie obłożenie hoteli
Ten problem dotyczy również samych hoteli. Turcy obiekty turystyczne budują z rozmachem, zwykle złożone są one z większej liczby budynków, kilku różnych restauracji i barów, a między basenami też można wybierać. Jednak inaczej relaksujesz się, gdy ten wybór masz na serio, niż kiedy chodzi o zajęcie ostatniego wolnego miejsca i udział w bitwie o leżaki...
Co prawda hoteli w Turcji z każdym rokiem przybywa, ale to marne pocieszenie, gdy pamięta się poprzednie rekordowe sezony z czasów przed wojną i pandemią koronawirusa. A szczególnie to, że tureckim hotelarzom nie jest obcy termin overbooking.
Nie tylko linie lotnicze zakładają, że na pokładzie prawdopodobnie wszyscy pasażerowie się nie pojawią i sprzedają więcej biletów, niż mają miejsc w maszynie. Podobnie zachowują się menadżerowie hoteli.
W szczycie sezonu utrzymywanie wolnego pokoju to strata dużych pieniędzy więc podejmują oni ryzyko nadsprzedaży – z nadzieją, że kilku posiadaczom rezerwacji przytrafi się coś, co uniemożliwi przyjazd.
To hazard, który uprawiają wszędzie, ale "turecki pragmatyzm" sprzyja mu wyjątkowo i nierzadko zdarzały się sytuacje, że – szczególnie w tzw. budżetowych obiektach – ostatni w kolejce do zameldowania dowiadywali się, iż dla nich pokoju tu nie ma. Na "szczęściarzy" czekała przynajmniej oferta spędzenia wakacji w innym hotelu, ale kto miał więcej pecha, ten był zdany na mniej lub bardziej sprawną pomoc biura podróży.
Z branży turystycznej napływają głosy, że im bliżej do startu sezonu wysokiego, tym obawy o konieczność rozwiązywania takich problemów tylko narastają.
Ceny all inclusive w Turcji wystrzeliły. Stawki za wakacje letnie są z kosmosu
Do wykupienia wczasów all inclusive w Turcji na wakacje letnie 2024 powinien zniechęcać także fakt, iż wielu klientów z tegorocznego wyjazdu może nie wrócić tak samo zadowolona, jak w latach poprzednich. A kto odwiedzi ten kraj po raz pierwszy, ten być może nie zrozumie, co ludzie w tureckiej ofercie AI widzą.
Dlaczego? Jak już wspominała w swoim materiale dla naTemat.pl Natalia Kamińska, "turkoszał" sprawił, że ceny wakacji letnich w Turcji wystrzeliły w kosmos. Hotele cieszące się najlepszymi opiniami na Tripadvisor czy w serwisach bookingowych za pobyt w okresie pomiędzy końcem czerwca a początkiem września liczą sobie nawet dwa razy więcej, niż w analogicznym okresie kilku minionych, już postpandemicznych lat.
Cudów nad Morzem Egejskim więc nie będzie. Jeśli chcesz liczyć na jakość jak kiedyś, to musisz głęboko sięgnąć do kieszeni. Albo zastanowić się, czy kilkanaście tysięcy złotych za dwutygodniowy pobyt all inclusive w czterogwiazdkowcu w Alanyi naprawdę ma sens. A kto zamierza wydać "normalne" kwoty, powinien liczyć się z tym, że może otrzymać usługę znacznie gorszą od tej, którą za te same pieniądze Turcy oferowali jeszcze niedawno.
Kiedy jechać do Turcji? Odpuść lato i pomyśl o tych dwóch okresach
To wszystko oczywiście przestrogi i wołanie o turystyczny rozsądek jeśli chodzi o główny sezon. Wczasy w Turcji w 2024 roku to wciąż może być dobry pomysł, ale w ciekawszych terminach.
Jeśli potrzeba sczeznięcia na leżaku w oparach tureckiego all inclusive także w Tobie jest wyjątkowo silna, a masz taką możliwość, szybko skorzystaj jeszcze z terminów na początku czerwca!
Taki plan odpada? Poczekaj zatem, aż opadnie pył po wakacyjnym szczycie i państwo Atatürka odwiedź wczesną jesienią. Nadal będzie tam ciepło i pięknie, a wypoczynek powinien być spokojniejszy i bardziej sensowny ekonomicznie.