Organizacja to jedno. Można mieć świetne plany, listy z zadaniami i „przypominajki” w telefonie, ale i tak tracić czas, chociażby tak jak ja, na nic nie wnoszącym blogu Kasi Tusk. Kiedy życie w internecie przelewa nam się przez palce, czas wytoczyć ostre działa. Blokady są dla ludzi, nie trzeba się wstydzić. Dzięki takim programom jak
Selfcontrol czy
Leechblock wasze internetowe życie na pewno się odmieni. Koniec z facebookiem w godzinach pracy i pudelkiem w bibliotece i hazardem w nocy. Od dziś możesz zarządzać swoim czasem i ustawić w jakie dni tygodnia, w jakich godzinach i ile czasu możesz spędzić na danej stronie. Co więcej możesz ustawić przekierowania, czyli za każdym razem kiedy po przekroczeniu limitu będziesz chciał wejść na „zakazaną stronę” program automatycznie włączy inną. U mnie
Tusk zamienia się na stronę o kulturze dwutygodnik.com. Lepiej? Dla mnie na pewno. Po pierwsze nie mam wyrzutów sumienia, że „kilkam” w głupoty, po drugie rozwijam swoje zainteresowania. Co więcej program jest tak pomyślany, że zdjęcie blokady jest trudniejsze od jej założenia. Nawet najoporniejsi będę musieli choć na chwilę mu się poddać.