Mija rok od "cudu" w Parczewie. Sprawdzili, co teraz dzieje się przy słynnym drzewie
redakcja naTemat
30 maja 2024, 14:53·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 maja 2024, 14:53
W maju 2023 roku część mieszkańców Parczewa przekonywała, że na drzewie objawił im się Jezus lub Matka Boska. Choć nawet przedstawiciele Kościoła podeszli do tego bardzo sceptycznie, to obecnie przy tym dębie nadal pojawia się garstka ludzi.
Reklama.
Reklama.
Wirtualna Polska wysłała niedawno reportera, aby sprawdził, co dzieje się przy drzewie w Parczewie. – Przedtem tu w nocy śpiewali, modlili się ludzie. Teraz już bardzo rzadko – powiedział WP jeden z mieszkańców osiedla w Parczewie, gdzie rok temu doszło do "objawienia".
Rok od "cudu" w Parczewie. Mieszkańcy zabrali głos
Inna osoba dodała, że "rzadko kiedy widzi tu ludzi". – No mniej jest, ale przyjeżdżają tu, zwłaszcza nie stąd – usłyszał Jakub Bujnik. Reporter serwisu zapytał także przechodniów o to, co się zmieniło na drzewie od tamtej pory. – Lał deszcz, ulewa była. Nic się nie zmieniło, ten wizerunek dalej jest – stwierdziła jedna z osób.
Jak pisaliśmy w zeszłym roku w naTemat, Matka Boska z drzewa w Parczewie (lub też Jezus Chrystus – głosy były podzielone) to żaden "cud". Takie stanowisko zajął też Kościół.
Rzecznik prasowy diecezji siedleckiej stwierdził wtedy, że nie ma mowy o żadnym cudzie. – Jeżeli prześledzimy historię objawień od 40. roku po Chrystusie do chwili obecnej, to nigdy nie mieliśmy objawień na drzewach, szybach czy na ścianach – przekazał w rozmowie z lokalnymi mediami ks. Jacek Świątek.
Stwierdził też nieco żartobliwie, że wizerunek na drzewie bardziej niż Matkę Boską, czy Jezusa może przypominać Conchitę Wurst, kontrowersyjną zwyciężczynię Eurowizji sprzed kilku lat. Jak dodał, najpewniej "objawienie zniknie przy najbliższym deszczu".
Kościół i eksperci stwierdzili, że to żaden "cud"
Z kolei w rozmowie w WP dendrolog Mateusz Fieducik tłumaczył wówczas, że wizerunek, który dostrzegany jest na drzewie, to kwestia ludzkiej wyobraźni.
– Od dawna potrafimy zaobserwować różnego rodzaju obrazy np. w układzie chmur, gwiazd czy na korze drzew. To wszystko jest tworem naszej wyobraźni – mówił Mateusz Fieducik i dodał, że obraz na drzewie raczej nie pojawił się z dnia na dzień.
– Na pniu drzewa (dąb czerwony) widzimy spękania, otarcia i przebarwienia kory, których układ na tym etapie rozwoju drzewa faktycznie przypomina twarz. To wszystko powstało na etapie rozwoju drzewa, chyba że faktycznie mówimy o objawieniu lub czynniku ludzkim – cytowała eksperta WP.
Biegły przeanalizował zdjęcie drzewa i określił, że obraz najpewniej ulegnie przekształceniom.
– Obraz ten będzie się zmieniać wraz z rozrostem obwodu pnia. Możliwe, że za jakiś czas na korze nie dostrzeżemy już tej twarzy lub zaczniemy widzieć coś innego. Takie spękania i przebarwienia są czymś naturalnym i nie wpływają w żaden sposób na stan zdrowotny drzewa – wyjaśnił dendrolog.