
"Pożegnanie, którego miało nie być. 1 czerwca Tata (Janusz Rewiński - przyp. red.) stoczył walkę ze swoim stanem zdrowia. Niestety tym razem nie dał rady. Przez wiele lat dawał radość i uśmiech nie tylko nam, ale i wszystkim wokół. Teraz świat jest jakby taki sam, ale uśmiechu nagle zabrakło" – napisał Jonasz Rewiński, dziennikarz TVP World, na X.
"Aktor, satyryk, poseł na Sejm I kadencji. Dziękujemy za wszystko. Gdziekolwiek teraz jesteś, mamy nadzieję, że 'mają rozmach'" – dodał w poście pożegnalnym.
Największą popularność przyniosła Januszowi Rewińskiemu rola Stefana "Siary" Siarzewskiego, bossa mafijnego z Warszawy, który odbija Jurka Kilera (Cezary Pazura) z więzienia i zleca mu zabójstwo Ferdynanda Lipskiego (Jan Englert).
W "Kilerze" Juliusza Machulskiego Rewiński mówi słynne: "Mają rozmach, sk****syny", "Cycki se usmaż! Ty wiesz, kto to jest? To jest Kiler!" czy "Wąski, jak ty mnie zaimponowałeś w tej chwili".
Quiz: Jak dobrze pamiętasz "Kilera"?
1 / 17 Coś łatwego na początek. Jak miał na imię Kiler?
Fot. Kadr z "Kilera"
Rewińskiego wspomina Pazura
Tymczasem zmarłego aktora wspomniał Cezary Pazura. Dodajmy, że już nie raz wychwalał jego talent aktorski. Tym razem wystąpił w materiale na Kanale Zero na YouTube i przyznał, że wstrząsnęła nim wiadomość o odejściu słynnego Siary.
– Zawsze serce pęka, kiedy odchodzą wspaniali artyści. On był artystą przez duże "A". To był wspaniały facet, miał wielkie umiejętności. To był żywy chodzący mem, on miał właśnie taką siłę przekazu, że jednym zdaniem, kilkoma słowami, to o czym inni muszą rozprawiać godzinami, potrafił to celnie spuentować. To jest rzadka umiejętność i to jest dar. On taki dar miał – podkreślił.
Pazura zdradził, że za kulisami Rewiński był bardziej poważny, "nie wygłupiał się" i "mądrze mówił".
Filmowy Kiler opowiedział, że kilka miesięcy temu rozmawiał z Rewińskim. Złożył mu propozycję.
– Ostatni raz kiedy z nim rozmawiałem przez telefon – to było niedawno, kilka miesięcy temu – kiedy zadzwoniłem do niego i zapytam go, czy zagra w "Kilerze 3", gdyby taki film powstał. Usłyszałem w słuchawce: "nie, dziękuję, nie jestem zainteresowany". I to były ostatnie słowa Janusza Rewińskiego, jakie usłyszałem: "nie, dziękuję, nie jestem zainteresowany – zdradził.
Cezary Pazura
– Mnie go bardzo brakowało w robocie, bardzo mi go brakowało na planie. To jego zniknięcie wszystkim nam doskwierało. Zostawił wyrwę, ale żyliśmy nadzieją, że kiedyś powie: 'odpocząłem, wracam do roboty'. No i ta wiadomość dzisiejsza jest dla mnie odpowiedzią ostateczną, że taki moment nie nastąpi... – podsumował Cezary Pazura.
Zobacz także