Superkomórki burzowe nadciągają nad Polskę. Ekspert wyjaśnia nam skalę zagrożenia

Jeśli ktoś poczuł się zmęczony burzami, które nękają Polskę od połowy maja, nie mamy dobrych wiadomości. Choć aura przyniosła chwilę wytchnienia, na horyzoncie już czają się kolejne zagrożenia. Niewykluczone, że ekstremalne...

W czwartek 6 czerwca Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał kolejną serię ostrzeżeń. "W godzinach wieczornych i nocnych gwałtowność burz wzrośnie. Prognozuje się, że z Czech do kraju wkroczy strefa burz w postaci wielokomórkowej, a także superkomórek burzowych" – czytamy w jednym z komunikatów.

Superkomórka burzowa – brzmi groźnie. Niestety, w przedrostku "super" nie ma cienia przesady. Zjawiska tego typu mają potężną moc i mogą być bardzo niebezpieczne.

O to, czym właściwie są superkomórki burzowe, zapytaliśmy Piotra Żurowskiego, rzecznika stowarzyszenia Polscy Łowcy Burz (PŁB).

– Superkomórki to normalne burze... ale najsilniejsze, jakie w ogóle występują na świecie. Mogą one nieść ze sobą grad, ulewne opady deszczu, silne porywy wiatru, a w sprzyjających warunkach nawet trąby powietrzne. Z reguły tego typu burze przesuwają się w trochę innym kierunku, niż pozostałe – wyjaśnia Piotr Żurowski.

Jak powstają superkomórki? – Niezbędne są do tego odpowiednie warunki, a więc wilgotne powietrze, silny wiatr w atmosferze oraz bliskość niżu – tłumaczy ekspert.

Tego typu struktury mogą się utrzymywać przez wiele godzin i przemieszczać na odległość nawet kilkuset kilometrów. Jak czytamy na stronie PŁB, "sercem burzy jest wirujący prąd wstępujący (zwany mezocyklonem). Rotacja w obrębie prądu wstępującego powoduje, że superkomórka może wypiętrzyć się wyżej i gwałtowniej, niż zwykła komórka burzowa".

Superkomórkę łatwo można rozpoznać po pewnych charakterystycznych cechach wizualnych. Występuje w tym przypadku zjawisko określane mianem overshooting top. Pod pojęciem tym kryje się "kopuła" wystająca ponad "kowadło" chmury burzowej, widoczna z dużej odległości, a także wyraźnie zaznaczająca się na zdjęciach satelitarnych. Kopuła ta może się znajdować na bardzo dużej wysokości, nawet 15 kilometrów nad powierzchnią ziemi.

Kolejnym namacalnym "objawem" superkomórki jest tzw. chmura stropowa pojawiająca się u postawy mezocyklonu, przypominająca spodek lub spód dzwonu, z widocznymi jeszcze niżej strzępami mniejszych chmur.

QUIZ: Czy udałoby Ci się zdać maturę z matematyki w tych czasach? Sprawdź się!

O tym, że zagrożenie nie jest hipotetyczne, świadczy dalsza część wspomnianego wyżej komunikatu IMGW. Eksperci podają, że największym zagrożeniem w czasie tego typu burz będzie silny wiatr, osiągający w porywach nawet do 100 kilometrów na godzinę.

"Ryzyko tych burz zwiększa również prawdopodobieństwo pojawienia się trąb powietrznych, w szczególności, że prognozowane są zwiększone wartości skrętności wiatru" – czytamy w ostrzeżeniu. Dodatkowo przewidywane są też silne opady (do 30 milimetrów) oraz grad rozmiarów 2-3 cm.

IMGW podkreśla, że w ślad za alertami meteorologicznymi zostały też wydane ostrzeżenia hydrologiczne 1 stopnia. Specjaliści informują o możliwości gwałtownych wzrostów stanów wody, szczególnie w mniejszych strumieniach oraz w zlewniach rzek górskich. Istnieje także ryzyko lokalnych podtopień.

Alerty tego typu mogą napawać niepokojem mieszkańców południowej Polski, gdzie w ostatnim czasie woda poważnie dała się we znaki w wielu lokalizacjach. Do dramatycznych wydarzeń doszło między innymi w Bielsku-Białej, gdzie wystąpiła tzw. powódź błyskawiczna. W krótkim czasie zalane zostały ulice oraz piwnice niżej położonych budynków.