logo
Powodziowa sytuacja na południu Polski. Synoptyk z IMGW dla naTemat.pl. Fot. Straż/Bielsko-Biała
Reklama.

Sytuacja na południu kraju jest niebezpieczna. Strefa opadów już od godzin nocnych przesuwała się od strony Śląska – mówi naTemat.pl dyżurna synoptyczka IMGW Karolina Kierklo. Jak podkreśla, w nocy szczególnie w Bielsku-Białej było niebezpiecznie, gdyż spadło tam miejscami od 100 do 150 litrów wody na każdy mater kwadratowy.

Sonda

Czy twój region zmaga się z powodziami?

98 odpowiedzi

Obfite deszcze na południu Polski. Czego dalej spodziewać się po pogodzie?

W związku z tym pojawiły się lokalne podtopienia, w tym przekroczenia stanów alarmowych i ostrzegawczych na rzekach. – Strefa przemiesza się bardzo powoli w kierunku wschodnim. Od rana najwięcej opadów jest w Małopolsce – w okolicach Krakowa, Wieliczki i powiatach ich okalających – przekazuje ekspertka. Tam sumy opadów sięgały miejscami 80-90 litrów wody na każdy metr kwadratowy.

– W tych dwóch rejonach obowiązywało i nadal obowiązuje ostrzeżenie o silnym deszczu z burzami – w wielu miejscach ze stopniem trzecim – tłumaczy Kierklo. Alerty obowiązują do godzin wieczornych. Są jednak też dobre wiadomości. – Sytuacja powoli się poprawia i intensywność opadów spada – dodaje synoptyczka.

Obecnie burze występują m.in. w okolicach Rzeszowa czy Krosna. – W tych trzech woj. małopolskim, podkarpackim i śląskim jest najbardziej niebezpieczna – ostrzega rozmówczyni naTemat.pl.

Jak zaznaczyła Karolina Kierklo, strefa burzowa występuje też na północ od tych rejonów, ale tam nie jest tak niebezpiecznie.

Bielsko-Biała ucierpiała w wyniku intensywnych opadów

Co do tej pory wydarzyło się w tym regionie Polski, a szczególnie mocno dotkniętej opadami Bielsku-Białej, gdzie sytuacja doprowadziła aż do konieczności ogłoszenia stanu powodziowego? – Jesteśmy przygotowani na pogorszenie sytuacji w związku z prognozami pogody – przekazał niedawno prezydent Bielsko-Białej Jarosław Klimaszewski w rozmowie RMF24.

Podkreślił przy tym, że nie występuje obecnie zagrożenie dla obiektów infrastruktury krytycznej oraz zdrowia i życia mieszkańców. Samorządowiec przypomniał też, że tak intensywnych opadów deszczu nie odnotowywano w mieście od 1972 roku.

– Na tę chwilę nikt nie został odcięty przez wodę, ale w związku z ogłoszeniem alarmu powodziowego sztab wyznacza miejsca ewakuacji. Musimy być do tego przygotowani – zauważył.

Z relacji strażaków wynika natomiast, że ich działania w dużej mierze polegały na wypompowywaniu wody z zalanych posesji, udrażnianiu zatkanych przepustów drogowych oraz układaniu worków z piaskiem.

Strażacy podsumowują działania w Bielsku-Białej

"Do poważniejszych zdarzeń doszło na ul. Mieczysława Boruty-Spiechowicza w Bielsku-Białej, gdzie zalana została piwnica hali magazynowej o powierzchni ok. 1500 mkw. Znacząco zalany został również budynek wielorodzinny przy ul. Konwaliowej w Bielsku-Białej" – wyliczyli strażacy w specjalnym komunikacie.

W Bielsku-Białej była konieczność wypompowywania wody m.in. z: archiwum prokuratury okręgowej oraz urzędu pracy, przedszkoli, szkół, torowiska PKP, zajezdni autobusowej oraz licznych zakładów produkcyjnych i magazynowych.

Do pomocy w zwalczaniu skutków intensywnych opadów deszczu zostały zadysponowane zestawy pompowe z jednostek ratowniczo-gaśniczych z Będzina, Jaworzna, Rudy Śląskiej oraz Sosnowca.

Z tego powodu we wtorek od godz. 8 prezydent Bielska-Białej wydał zarządzenie w sprawie ogłoszenia alarmu przeciwpowodziowego na terenie miasta. Powodziowa pogoda dotarła też do Krakowa, gdzie również spadł obfity deszcz. Nieciekawie wygląda też nadal sytuacja na Podkarpaciu.