Żądamy, aby władze białoruskie ustaliły tożsamość tego mordercy i wydały go Polsce – powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. To reakcja na śmierć polskiego żołnierza, Mateusza, który został ugodzony nożem przez cudzoziemca usiłującego sforsować granicę w pobliżu Dubicz Cerkiewnych.
Reklama.
Reklama.
– Gdy ktoś na dzidzie umieszcza nóż i nim uderza przez płot, przez granicę państwową, w funkcjonariusza państwa polskiego, to nie jest żadnym uchodźcą, tylko jest zwykłym bandytą – powiedział w czwartek (06.06) szef polskiej dyplomacjiRadosław Sikorski podkreślając, że sytuacja ta jest nie do zaakceptowania i zapewniając, że władze białoruskie poniosą konsekwencje.
Sikorski zaznaczył też, że nie można mówić w obliczu tej tragedii o przypadku, czy "indywidualnej decyzji bandytów", lecz działaniu osób wcześniej przeszkolonych przez stronę białoruską.
– W tej sprawie jest śledztwo. Przeprowadziłem rozmowy z ministrami sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych. Na ręce białoruskiego chargé d'affaires zostanie wręczona nota protestacyjna. Żądamy, aby władze białoruskie ustaliły tożsamość tego mordercy i wydały go Polsce w ramach prowadzonego już przez nas śledztwa – dodał szef MSZ.
Polski żołnierz ugodzony nożem na granicy z Białorusią
Polski żołnierz został ciężko ranny 28 maja w okolicy Dubicz Cerkiewnych. Wraz z kolegami powstrzymywał szturm kilkudziesięciu cudzoziemców usiłujących sforsować zaporę na granicy z Białorusią. W stronę mundurowych leciały kamienie i konary drzew. W pewnej chwili jeden z napastników dźgnął żołnierza w klatkę piersiową nożem przymocowanym do długiego kija.
Przez ponad tydzień lekarze walczyli o życie młodego mężczyzny. Jednak z każdym dniem jego stan pogarszał się. W czwartek rano okazało się, że został przetransportowany z Hajnówki, gdzie był wcześniej hospitalizowany, do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ulicy Szaserów w Warszawie. Radio RMF FM podało, że znajduje się w stanie śmierci klinicznej.
Mateusz, żołnierz zraniony nożem na granicy, zmarł w Warszawie
Po popołudniu Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało tragiczną informację. "Z przykrością informujemy, że 6 czerwca w godzinach popołudniowych w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, otoczony wsparciem rodziny zmarł ugodzony nożem żołnierz 1 Brygady Pancernej"
"Mateuszu, Nasz Bracie w służbie, wypełniłeś słowa roty przysięgi. Spoczywaj w pokoju" – pożegnali wojskowi zmarłego kolegę na Faceboku. Z kondolencjami pospieszył też między innymi premier Donald Tusk, który napisał w serwisie X: "Młody żołnierz, Mateusz, oddał życie w obronie granicy Rzeczpospolitej. Ojczyzna i rodacy nie zapomną o tej ofierze. Jego bliskim składam wyrazy najgłębszego współczucia".