Atak na polskiego żołnierza przy granicy z Białorusią. Został ugodzony nożem
Do brutalnego ataku na polskiego wojskowego doszło w okolicy Dubicz Cerkiewnych przy granicy z Białorusią. Wiadomo, że żołnierz został ugodzony nożem.
Reklama.
Do brutalnego ataku na polskiego wojskowego doszło w okolicy Dubicz Cerkiewnych przy granicy z Białorusią. Wiadomo, że żołnierz został ugodzony nożem.
Na granicy z Białorusią w ostatnich tygodniach dochodzi do coraz większej liczby prób jej nielegalnego przekroczenia. Każdego dnia zatrzymywane są dziesiątki lub setki obcokrajowców. Czasami dochodzi jednak do niebezpiecznych eskalacji.
O zajściu na granicy z Białorusią poinformowało RMF FM. Do ataku miało dojść w okolicy Dubicz Cerkiewnych. Polski żołnierz przyłapał tam migranta na próbie przekroczenia zapory. Kiedy się do niego zbliżył, obcokrajowiec wyciągnął nóż i ranił mundurowego.
Dziennikarze RMF FM jednak uspokajają. Z przekazanych przez nich informacji wynika, że życiu żołnierza nie zagraża niebezpieczeństwo. Niemniej był to jeden z brutalniejszych ataków, do których doszło w ostatnich tygodniach przy granicy polsko-białoruskiej.
W poniedziałek 27 maja Straż Graniczna podsumowała miniony weekend. Z informacji przekazanych za pośrednictwem mediów społecznościowych wynika, że tylko w dniach 24-26 maja na granicy polsko-białoruskiej doszło do 620 prób nielegalnego wdarcia się na teren Unii Europejskiej. Wcześniej, w dniach 22-23 maja odnotowano 470 prób nieuprawionego przekroczenia granicy naszego kraju.
To jednak nie koniec, ponieważ w ostatnim czasie dochodzi tam również do niebezpiecznych eskalacji. W piątek 24 maja Straż Graniczna informowała, że migranci mają nowe narzędzie do atakowania polskich graniczników. Same kamienie już im nie wystarczają, dlatego zaopatrzyli się w proce.
Na granicy polsko-białoruskiej niebezpiecznie było również przed tygodniem. Podczas weekendu 17-19 maja migranci postanowili zaatakować posterunek Straży Granicznej w rejonie Dubicz Cerkiewnych, czyli w tym samym miejscu, w którym doszło do ataku nożownika. Wówczas migranci użyli kamieni, gałęzi, a także ognia. Nagranie z tego zajścia trafiło do sieci.
W związku ze stałym zagrożeniem na granicy polsko-białoruskiej, zapadła decyzja o przeprowadzeniu ogromnej inwestycji we wzmocnienie bezpieczeństwa tej części naszego kraju. Tarcza Wschód, bo tak określono inwestycję, będzie kosztowała nas 10 mld zł. W poniedziałek 27 maja Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał jej szczegóły.
W ramach umocnień dojdzie do budowy fortyfikacji, a także bunkrów dla żołnierzy i cywilów. Polska zainwestuje również w umacnianie dróg i przepraw, a także ustawienie przy granicy m.in. jeży żelbetonowych, które będą mogły zatrzymać wrogie czołgi.
Kluczowe ma być również zabezpieczenie naszego kraju przed atakami dronów. Pomóc w tym mają specjalne maszty, które oprócz kamer termowizyjnych zostaną wyposażone w bardzo czułe mikrofony. Pozwolą one wychwycić zbliżające się bezzałogowe statki powietrzne. – Unia Europejska powinna się finansowo zaangażować w budowanie bezpieczeństwa Unii Europejskiej – podkreślał podczas konferencji szef MON.