W polskim systemie CEPiK widnieje 41,7 mln pojazdów. 26,7 mln to auta osobowe. Niektóre z nich pamiętają czasy PRL-u, a inne nawet kultowego Forda T. Tak wynika przynajmniej z danych dostępnych w bazie. Prawda jest jednak zupełnie inna, a w jej wydobyciu mają pomóc nowe przepisy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
10 czerwca będzie miała miejsce wielka czystka bazy CEPiK. Tego dnia z jej rejestrów może zniknąć ponad 7 mln aut. Ich właściciele mogą mieć niemałe kłopoty, a niektórym trudno będzie się wywinąć od bardzo wysokiej kary.
Spełniasz te warunki? Lepiej udaj się do urzędu przed 10 czerwca
To, co wydarzy się 10 czerwca, jest efektem przyjętej przed rokiem nowelizacji kilku przepisów. Celem tego zabiegu jest m.in. uzyskanie wiarygodnych informacji na temat tego, ile samochodów naprawdę przypada na 1000 mieszkańców, a także jaki jest ich średni wiek. Obecnie wyciągając dane z systemu CEPiK, trudno mówić o wiarygodnej sytuacji.
Właśnie dlatego już w poniedziałek dojdzie do wielkiej czystki. Z bazy CEPiK może wówczas zostać usuniętych nawet 7,16 mln aut. "Ta liczba się zmienia, gdyż wskutek doniesień medialnych i zawiadomień urzędów, obywatele mogą jeszcze podjąć działania, by decyzja o rejestracji ich pojazdu nie wygasła" – poinformowało Ministerstwo Cyfryzacji w odpowiedzi na pytania dziennikarzy TVN24 Biznes.
10 czerwca wyrejestrowane zostaną wszystkie samochody, które spełnią dwa warunki. Po pierwsze zostały zarejestrowane przed 14 marca 2005 roku, a po drugie od co najmniej 10 lat nie posiadają ani ubezpieczenia OC, ani przeglądu technicznego (o ile muszą go przechodzić).
Nie masz ubezpieczenia OC? Przygotuj nawet 8480 zł
Urzędy nie będą informowały kierowców o tym, że ich auta zniknął z internetowego rejestru. Jeżeli obawiasz się, że twój pojazd może być objęty tymi przepisami, możesz to sprawdzić w specjalnym spisie dostępnym na stronie internetowej odpowiedniego wydziału komunikacji.
Auta nie zostaną całkowicie usunięte z rejestru, a otrzymają inny status. To koło ratunkowe dla tych z kierowców, którzy postanowią jednak dać drugie życie zapomnianym pojazdom. Trzeba jednak pamiętać, że będzie to ich słono kosztowało.
Choć usunięcie auta z rejestru nie będzie oznaczało automatycznego nałożenia kar za brak OC, a prowadzone wobec ich właścicieli postępowania zostaną umorzone, to podczas ponownej rejestracji kara nikogo nie ominie. Przypominamy, że zgodnie z Polskim prawem za brak OC grozi mandat w wysokości od 1700 do nawet 8480 zł.
Karę zapłacisz nawet za 1 dzień spóźnienia. W takim przypadku będzie ona minimalna i sięgnie 1700 zł. Ale brak OC przez 14 dni i więcej oznacza nałożenie najwyższej możliwej sankcji. To właśnie tę kwotę zapłacą wszyscy, którzy będą chcieli zacząć używać dawno zapomnianych aut.
Trzeba również pamiętać, że kary nakładane są nie przez policjantów, którzy przyłapią kierowców na gorącym uczynku, a automatycznie przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. OC muszą posiadać wszystkie auta. Przepisom podlegają zarówno pojazdy używane na co dzień, jak i te, które od lat stoją niesprawne w garażu.