Kolejny trop ws. McCann może być przełomowy. Wiadomo, do jakich dowodów dotarli śledczy
redakcja naTemat.pl
08 czerwca 2024, 21:09·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 czerwca 2024, 21:09
Zaginięcie Madeleine McCann wciąż spędza sen z powiek służb. Niemiecka policja bada nowe tropy ws. głównego podejrzanego Christiana Bruecknera. Udało się uzyskać pozwolenie od firmy Microsoft Ireland na dostęp do trzech skrzynek mailowych. Wszystkie materiały z pierwszej połowy 2007 roku zostały usunięte z konta. To wtedy doszło do zaginięcia 4-letniej Brytyjki.
Zaginięcie Madeleine McCann. Nowy trop ws. głównego podejrzanego
Od wielu lat głównym podejrzanym w sprawie zaginięcia Madeleine McCann jest Christian Brueckner. To pochodzący z Niemiec 47-latek, który odsiaduje wyrok za zgwałcenie emerytki.
Teraz najnowsze doniesienia w sprawie przekazali dziennikarze "Die Zeit". Z ich ustaleń wynika, że niemieccy śledczy weszli w posiadanie dowodów, które mogą być przełomowe dla rozwiązania sprawy McCann.
"Die Zeit", powołując się na Tito Stampe z Federalnej Policji Kryminalnej, przekazał, że dwie z trzech skrzynek były wykorzystywane do wysyłania zdjęć ofiar przestępstw. Służby nie chcą jednak ujawnić, co zawierała trzecia skrzynka. Odmowę odpowiedzi, uzasadniają dobrem śledztwa. Wciąż także nie wiadomo, co odnaleziono na twardym dysku należącym do głównego podejrzanego.
Uwagę śledczych zwrócił jednak fakt, że wszystkie materiały z pierwszej połowy 2007 roku zostały usunięte z konta. To wtedy doszło do zaginięcia Madeleine McCann.
Trwa proces głównego podejrzanego ws. Madeleine McCann
Jak pisaliśmy w naTemat, w lutym ruszył kolejny proces Bruecknera w związku z pięcioma kolejnymi zarzutami w sprawie przestępstw seksualnych. Do nich także miało dojść w latach 2000-2017 na terenie Portugalii.
Chodzi konkretnie o dwukrotne wykorzystanie seksualne dziecka na plaży, gwałt na młodej kobiecie w jej mieszkaniu oraz gwałt na kolejnej emerytce w jej domu wakacyjnym.
Warto podkreślić, że przestępca seksualny niezmiennie zapewnia, że nie miał nic wspólnego z zaginięciem 4-letniej Madeleine McCann.