Ceny nieruchomości w Polsce potrafią przerażać. W Warszawie za metr kwadratowy trzeba zapłacić kilkanaście tysięcy złotych. Nietrudno się więc dziwić, że coraz więcej osób woli kupić mieszkanie za granicą. Zwłaszcza że we Włoszech całe domy sprzedają za 3 euro, czyli ok. 13 zł.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Akcja sprzedaży nieruchomości za jedno lub kilka euro stała się prawdziwym hitem, o którym rozpisują się nawet dziennikarze za oceanem. Miasteczko Sambuca di Sicilia położone na włoskiej Sycylii, z dala od tłumów turystów, właśnie ruszyło z trzecią taką akcją. Tym razem do zdobycia jest aż 12 budynków.
Miasto duchów we Włoszech wraca do życia
Sambuca di Sicilia zasłynęła jako jeden z pionierów w kwestii sprzedaży tanich domów. W 2019 roku oferowało nieruchomości po 1 euro, a w 2021 cena wzrosła do 2 euro. Akcja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, przyciągając inwestorów nawet z Bliskiego Wschodu.
Tym razem pod młotek pójdzie 12 budynków. Są to domy jedno, dwu, lub trzypokojowe o jednej, dwóch lub trzech kondygnacjach. Mają powierzchnię od 50 do 80 metrów kwadratowych. Najlepiej zachowane pustostany mają dziedzińce w stylu mauretańskim, pełne drzew cytrynowych i wiekowych płytek majolika. Wiele budynków posiada również oryginalne malowane na zielono drzwi.
Władze miasta podkreślają jednak, że wszystkie nieruchomości wymagają generalnego remontu. Ich mury są bezpieczne, ale we wnętrzach kryją się sterty starych i połamanych mebli, które mogli porzucić ich dawni mieszkańcy. Domy stały się bowiem własnością miasta po trzęsieniu ziemi z 1969 roku. Ich poprzedni właściciele opuścili je, obawiając się kolejnych wstrząsów.
Jak podkreśla burmistrz miasta Giuseppe Cacioppo, akcja sprzedaży od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem i bardzo pozytywnie wpływa na lokalną sytuację gospodarczą. – Dwa zespoły domów, będące własnością ratusza, ożywiły prywatny sektor nieruchomości. Ludzie, którzy spieszyli się, by zdobyć jeden na aukcji, ale nie dokonali ostatecznej selekcji, kupowali zamiast tego inne tanie domy. Do tej pory sprzedano 250 domów – przyznał w rozmowie z CNN.
Dodał również, że dotychczas dzięki sprzedaży tanich nieruchomości, lokalną gospodarkę zasiliło ok. 20 mln euro. Na kwotę tę składają się obroty nowych pensjonatów, ale również sklepów, które nagle stały się potrzebne. Nowi zagraniczni inwestorzy podpisywali również umowy z firmami budowlanymi, architektami, geodetami, projektantami wnętrz i notariuszami. Dzięki temu Sambuca di Sicilia znów wróciła na mapę Włoch.
We Włoszech sprzedają domy za 3 euro. Gdzie jest haczyk?
Żeby przywrócić dom do pełnej użyteczności, trzeba liczyć się ze znacznymi wydatkami. Jak szacuje CNN, minimalna inwestycja to 30 tys. euro (ok. 130 tys. zł). Żeby zmienić pustostan np. w luksusowy hotel butikowy, trzeba zainwestować nawet 200 tys. euro (prawie 870 tys. zł).
Haczyk tkwi również w sposobie zakupu. 3 euro to bowiem cena wywoławcza. Osoby, które chcą nabyć nieruchomość, powinny przesłać swoją propozycję cenową. Wygra ten, kto zaoferuje najwięcej. Warto jednak podkreślić, że w przeszłości ceny nieruchomości nie były wygórowane.
W poprzednich akcjach ceny sięgały od 1 euro do 25 tys. euro. Zdecydowana większość aukcji kończyła się sprzedażą za 5-10 tys. euro, czyli ok. 22-43 tys. zł. CNN informuje również, że nabywcami najczęściej byli Amerykanie, dzięki czemu miasteczko powoli zmienia się w "małą Amerykę". Nawet najstarsi jego mieszkańcy zaczynają wypowiadać pierwsze słowa w języku angielskim z sycylijskim akcentem.
Wszystkie osoby starające się o zakup nieruchomości muszą wpłacić depozyt w wysokości 5 tys. euro. Ten jest zwrotny w sytuacji, kiedy oferta nie wygra. Jeśli jednak zostaniecie wybrani, wówczas stanowi zabezpieczenie. Następnie nowy nabywca ma 3 lata na wyremontowanie domu.