Tymoteusz Puchacz może będzie rezerwowym podczas Euro 2024, ale i tak może odegrać bardzo istotną rolę w reprezentacji Polski.
Tymoteusz Puchacz może będzie rezerwowym podczas Euro 2024, ale i tak może odegrać bardzo istotną rolę w reprezentacji Polski. Fot. GPress/East News
Reklama.

Nie wiemy, kto stworzył "Atmosfericia", ale musiała to być osoba z doskonałym poczuciem humoru. Brawurowo w 2018 r. na mundialu połączyła trzy fakty. Porażkę reprezentacji Polski, jedno kontrowersyjne powołanie trenera oraz wspaniałą grę Chorwatów (srebrny medal).

Polacy niestety odpadli z grupy, a kibice zaczęli wytykać błędy trenerowi Adamowi Nawałce. Pojawił się zarzut, iż Sławomira Peszkę powołał tylko po to, by ten dbał o dobrą atmosferę między meczami.

Sonda

Czy Tymoteusz Puchacz to godny następca Atmosfericia?

54 odpowiedzi

"Atmosferić" wchodzi do sportowego języka

W końcu, wskutek sukcesu Chorwatów, polscy kibice zaczęli przypisywać naszym piłkarzom takie nazwiska, by kończyły się po bałkańsku zbitkami: "". Bo w Chorwacji grali Modrić, Mandzukić, Brozović itd.

Ktoś przy zdjęciu Arkadiusza Milika dopisał: "Nietrafić", Peszce przypisano nazwisko: "Atmosferić". I słowo to weszło z przytupem do naszego języka piłkarskiego. Wtedy było szydercze, ale z czasem nabrało pozytywnych konotacji.

Krótko mówiąc: "Atmosferić" to "największy jajcarz", król biesiad, najbardziej zwariowany piłkarz kadry i największy żartowniś. Ten, który sprawia, że nastroje w grupie są radosne i bojowe, odchodzą smutki oraz przedturniejowe i przedmeczowe stresy.

Kto oglądał vlogi kadry np. ze wspaniałego Euro 2016, ten od razu wie, o czym mówimy. I od razu się uśmiecha. Bywał też niezłym "Atmosfericiem" Artur Jędrzejczyk, ale on pasował do tego określenia słabiej, gdyż grał w pierwszym składzie.

A rasowy "Atmosferić" – pozwólmy sobie na przymrużenie oka – powinien być rezerwowym. Powinien bardziej skupiać się na atmosferze niż na samej grze.

Tymoteusz Puchacz zostaje "Atmosfericiem"

Warunek ten – bycie rezerwowym – spełnia w kadrze Probierza Tymoteusz Puchacz. To urodzony w Sulechowie boczny obrońca, który w minionym sezonie grał w FC Kaiserslautern w II Bundeslidze.

Puchacza widać bardzo często w oficjalnych vlogach kadry (można je oglądać na kanale "Łączy nas Piłka"), widać jego zabawowość, "jajcarskość", dystans do siebie.

A także skłonność do wodzirejstwa. Gdy Polska w marcu wygrała decydujący o awansie na Euro mecz z Walią, DJ-em w szatni po sukcesie był właśnie Puchacz. Gdy jednego z piłkarzy zapytano, jaka muzyka dominuje, odpowiedział ze śmiechem: "Króluje disco polo!".

Ale Puchaczowi bliżej do hip-hopu. Kilka lat temu zrobił wielką furorę w polskim internecie, gdy pod pseudonimem "Puszka" wypuścił nagranie zatytułowane "Kante" (w nawiązaniu do piłkarza N'Golo Kante). W niecały rok zebrał ponad 1,5 miliona wyświetleń (obecnie ma prawie 3 mln).

Tymoteusz Puchacz fanem Julii Wieniawy oraz Dody

25-letni dziś Puchacz jeszcze przy innej okazji dał się poznać szerszej niż futbolowa publiczności.

W 2020 r. publicznie przyznawał, że chciałby bardzo poznać Julię Wieniawę, polską piękność/aktorkę/celebrytkę. "Zaczepiał" ją publicznie w mediach społecznościowych, a gdy wziął udział w akcji #hot16Challenge, w nominacjach zachęcał do występu właśnie Wieniawę. Gdy ta odpadła z "Tańca z Gwiazdami", publicznie wyraził zdegustowanie werdyktem.

Dwa lata później media plotkarskie przyłapały tę dwójkę blisko siebie na jakiejś imprezie, ale o żadnym poważnym ich związku nie usłyszeliśmy.

Puchacz komentował również ochoczo zdjęcia Dody na jej Intagramie. Piosenkarkę zapytano o to w jednym z programów Kanału Sportowego. Odpowiedziała szyderczo: "Siedzi na moim Instagramie. Faktycznie pisał... i to całkiem sporo. Dzieje się, dyskusja sama ze sobą". Puchacz, jako rasowy "Atmosferić", na pewno zareagował z wesołym dystansem.

Pierwszy mecz Polski na Euro 2024 odbędzie się w niedzielę w Hamburgu, rywalami będą piłkarze Holandii. Początek spotkania o 15, transmisja w TVP.

Puchacz w czwartek zapytano, jaką listę piosenek szykuje dla drużyny przed starciem z Holandią, odpowiedział: "Jeszcze nie wiem, będzie freestyle".

Czytaj także: