Co do tego, że "Shrek" stał się pewnym popkulturowym fenomenem, nie ma wątpliwości. Seria filmów animowanych – mimo że ostatnia jej część ukazała się prawie 14 lat temu – cieszy się niesłabnącą popularnością, dialogi z niej są cytowane przez ludzi na całym świecie. Eddie Murphy zdradził, co dalej z piątą odsłoną przygód ogra, jego żony i gadającego Osła.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, "Shrek" w reżyserii Andrew Adamsona i Vicky Jenson trafił do kin w 2001 roku i niemal od razu stał się hitem. Twórcy zarobili na całym świecie aż 484,4 mln dolarów – warto tutaj nadmienić, że budżet filmu wynosił zaledwie 60 mln dolarów. Na portalu Rotten Tomatoes tytuł może pochwalić się 88 proc. dobrych recenzji z 203 ocen krytyków. Rok po premierze zgarnął także statuetkęOscaraza najlepszą pełnometrażową animację.
Dotąd fani zwani Shrekomaniakami doczekali się czterech filmów pełnometrażowych o zielonym ogrze z bagien. Druga część, która uchodzi za lepszą od jedynki, miał swoją premierę w 2004 roku, trzecia w 2007, a czwarta – zatytułowana "Shrek Forever" – w 2010 roku.
Eddie Murphy o filmie "Shrek 5"
W ostatnim wywiadzie z portalem rozrywkowym ColliderEddie Murphy został zapytany o kontynuację "Shreka" i spin-off poświęcony postaci Osła. Gwiazdor nadchodzącego "Gliniarza z Beverly Hills; Axel F"Netfliksa zdradził, że zaczął nagrywać głos do filmu o słynnym ogrze.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku amerykański tygodnik "Variety" przekazał, że studio DreamWorks Animation rozważa produkcję piątej odsłony serii z oryginalną obsadą na pokładzie. Gdy mówimy o "oryginalnej obsadzie", mamy na myśli Murphy'ego w roli rozgadanego Osła, Mike'a Myersa ("Austin Powers: Agent specjalnej troski) jako Shreka i Cameron Diaz ("Maska" i "Gangi Nowego Jorku") jako księżniczkę Fionę.
Murphy powiedział w wywiadzie, że "nagrał pierwszy akt" do "Shreka 5". Zasugerował również, że prace nad animacją ma zakończyć jeszcze w tym roku. – Myślę, że wyjdzie w 2025 roku, a potem będziemy kręcić "Donkey" (red. przyp. - roboczy tytuł animacji o Ośle) – dodał 63-letni król komedii.
"Kot w butach" zachwycił widzów
Pierwszymi pełnometrażowymi spin-offami z uniwersum "Shreka" były filmy o Kocie w butach, którego głosu użyczył hiszpański aktorAntonio Bandersa ("Maska Zorro" i "Desperado"). W 2022 roku na dużym ekranie ukazała się druga część zatytułowana"Kot w butach: Ostatnie życzenie", która otrzymała nominację do Oscara i zebrała wiele dobrych recenzji wśród krytyków oraz widzów.
"Bądźmy szczerzy – 'Shrek' nigdy nie był bajką przeznaczoną wyłącznie dla młodego widza, choć – w porównaniu z nowym filmem 'Kot w butach: Ostatnie życzenie' - subtelnie wplatał do fabuły treści zrozumiałe tylko dla dorosłych. Kolejna przygoda rudego mruczka w czarnych wysokich butach oraz kapeluszu muszkietera to mądra i potrzebna opowieść o przemijaniu i godzeniu się z własną śmiercią, lecz dla niektórych dzieci może okazać się zbyt niepokojąca" – mogliśmy przeczytać w naszej recenzji, w której filmowi wystawiono ocenę 4,5 na 5.