Axel F to jedna z najbardziej kultowych ról w dorobku filmowym Eddiego Murphy'ego. Nic więc dziwnego, że najnowsza część "Gliniarza z Beverly Hills", którą wyprodukował Netflix, wzbudza aż tyle emocji wśród miłośników kina lat 80. Gigant streamingowy właśnie pochwalił się oficjalnym zwiastunem nadchodzącego filmu, w którym tytułowy policjant znów wyjeżdża na ulice Los Angeles.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, Eddie Murphy, który po kilkuletniej przerwie od grania wystąpił w 2019 roku w "Nazywam się Dolemite", a później w "Księciu w Nowym Jorku 2", znów wcieli się w postać znaną z tytułu "Gliniarz z Beverly Hills". W pierwszym zwiastunie czwartej części, którym podzielił się z widzami Netflix, gwiazdor kina lat 80. i 90. ponownie gra Axela Foleya.
Król komedii ostatni raz wcielił się w policjanta z Detroit prawie 29 lat temu. "Gliniarz Beverly Hills", którego pierwsza część ukazała się w 1984 roku, doczekała się jak dotąd dwóch kontynuacji - jednej w 1987, a drugiej w 1994.
Zwiastun filmu "Gliniarz z Beverly Hills: Axel F"
Fabuła najnowszej komedii akcji, której premierę zaplanowano na 3 lipca 2024 roku, prezentuje się następująco: Axel Foley wraca do Beverly Hills po tym, jak dowiaduje się, że życie jego córki Jane jest zagrożone. Słynny gliniarz z Detroit łączy siły z detektywem Bobbym Abbottem, z którym niegdyś spotykała się Jane, a także starymi przyjaciółmi, by odkryć groźny spisek.
Na ekranie - oprócz Eddiego Murphy'ego - znów ujrzymy Judge'a Reinholda ("Beethoven 3") w roli Billy'ego Rosewooda, Johna Ashtona ("Zdążyć przed północą") jako sierżanta Johna Taggarta, Paula Reisera ("Whiplash") jako detektywa Jeffreya Friedmana oraz Bransona Pinchota ("Larry i Balki") jako Serge'a
Z nowych członków obsady serii o Foleyu można wymienić znanego z trzeciej odsłony "Batmana" w reżyserii Christophera Nolana i komedii romantycznej "500 dni miłości") Josepha Gordona-Levitta, gwiazdę czarnej komedii "Zola" Taylour Paige i Kevina Bacona ("Footloose" i "Zostaw świat za sobą").
Za reżyserię nowego "Gliniarza z Beverly Hills" odpowiada Mark Molloy, który dotąd zajmował się kręceniem m.in. reklam dla Apple'a. Scenariusz do filmu napisał zaś duet Will Beall ("Gangester Squad. Pogromcy mafii" i "Aquaman") i Kevin Etten ("Nieznośny ciężar wielkiego talentu").
W czwartek (23 maja) Netflix opublikował w sieci oficjalny zwiastun "Gliniarza z Beverly Hills: Axel F". Z komentarzy pod zapowiedzią dowiadujemy się, że wielu widzów nie może doczekać się powrotu Murphy'ego do korzeni.
"Cieszę się, że znów mogę zobaczyć pana Murphy'ego na ekranie"; "Zapowiada się dobra zabawa"; "Ten film szybko znajdzie się na pierwszym miejscu rankingu hitów" – czytamy w serwisie YouTube.
Warto wspomnieć, że pierwsza część "Gliniarza z Beverly Hills" zdobyła nominacje do prestiżowego Oscara (w kategorii "najlepszy scenariusz oryginalny"), a także do Złotego Globu (za "najlepszą komedię" oraz "najlepszego aktora komediowego"). Co więcej, tytuł może pochwalić się statuetką Grammy za "najlepszą ścieżkę dźwiękową".
– Lubię leżeć na kanapie, nie lubię skakać, strzelać i biegać. Musiałem się trochę wysilić przy tym filmie. W rezultacie... pod koniec tej części nabawiłem się kontuzji kolana. Moje plecy są popsute. Ale ten film będzie wyjątkowy – tak Eddie Murphy zapowiedział kontynuację w wywiadzie z "People".
QUIZ: Jak dobrze pamiętasz kultowe filmy z lat 80.?