Niemcy z DWD wydali ostrzeżenia. Warto ich posłuchać, bo zaraz to samo wydarzy się w Polsce
redakcja naTemat
25 czerwca 2024, 15:43·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 25 czerwca 2024, 15:43
Eksperci z niemieckiego DWD wydali dwa bardzo ważne ostrzeżenia w sprawie bezpieczeństwa, których nie powinno się bagatelizować. Co istotne, część z zagrożeń opisanych w alertach dla Niemców dotyczy zjawisk, z jakimi w najbliższym czasie mierzyć będą się także mieszkańcy Polski.
Reklama.
Reklama.
W Niemczech nowe ostrzeżenia Deutscher Wetterdienst(niem. DWD) dotyczą aż dziewięciu z szesnastu landów. Mowa tutaj o Nadrenii Północnej-Westfalii, Dolnej Saksonii, Bremie, Szlezwiku-Holsztynie, Hamburgu, Meklemburgii-Pomorzu Przednim, a także Berlinie, Brandenburgii oraz Saksonii-Anhalt.
W sześciu pierwszych wspomnianych regionach eksperci DWD ostrzegają przed ekstremalnie wysokim natężeniem promieniowania UV. W pozostałych trzech landach główne zagrożenie dla bezpieczeństwa, w tym zdrowia i życia przebywających tam osób, stwarzać mają natomiast bardzo wysoka temperatura powietrza, długotrwale przekraczająca 30 stopni Celsjusza w dzień i 20 stopni nocą.
Ostrzeżenia DWD ważne nie tylko dla Niemców. Polacy też muszą uważać
Jako że część tych landów leży na pograniczu niemiecko-polskim, treść alertów pogodowych DWD do serca powinni brać także mieszkańcy wschodniego brzegu Odry. Szczególnie że renomowany niemiecki ośrodek potwierdza prognozy swoich polskich kolegów z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
W alertach IMGW czytamy bowiem, że z 85-proc. prawdopodobieństwem ekstremalny upał w najbliższym czasie uderzy także w znaczne obszary województw lubuskiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego, łódzkiego, świętokrzyskiego, małopolskiego, podkarpackiego, oraz południową część Lubelszczyzny.
Zarówno w Niemczech, jak i Polsce najpoważniejsza ma być sytuacja w środę oraz czwartek, gdy na wspomnianych obszarach temperatura powietrza w dzień ma sięgać 32 stopni Celsjusza i nawet długo po zachodzie słońca nie spadnie poniżej 25 stopni.
Jakie będzie lato 2024? Niemcy zerkają w specjalny "Kalendarz 100-letni"
Jak wspominaliśmy już w naTemat.pl, początek tegorocznego lata sugeruje, że ponownie sprawdzić mogą się zapiski z tzw. Kalendarza 100-letniego. W przypadku przełomu czerwca i lipca interpretowano je jako zapowiedź zróżnicowanej pogody, w której "słońce ciągle będzie walczyło z opadami deszczu".
"Kalendarz 100-letni" to w Niemczech potoczna nazwa dzieła Mauritiusa Knauera "Calendarium oeconomicum practicum perpetuum". W XVII wieku opat klasztoru cystersów w Langheim stworzył to opracowanie, aby ułatwić przewidywanie pogody we Frankonii i dzięki temu zoptymalizować przyklasztorne rolnictwo.
Księga zawiera prognozy pogody, analizę sytuacji ekstremalnych, zjawisk atmosferycznych, plag szkodników oraz wskazówki dotyczące zbiorów. Nieoficjalna nazwa pracy Knauera wywozi się stąd, że w swoich prognozach oparł się on na stuleciach obserwacji innych uczonych, doświadczeniach ludzkości, a wszystko to wsparł wiedzą astronomiczną.
QUIZ: Tylko prawdziwy Polak zna Niemców tak dobrze! Sprawdź, co wiesz o sąsiadach zza Odry
Każde wspomnienie o "Kalendarzu 100-letnim" w niemieckich mediach wywołuje ostatnimi czasy spore zainteresowanie. Choć meteorolodzy narzekają, iż Mauritius Knauer nie oparł swoich prognoz na twardych dowodach naukowych, to zajmujący się pogodą dziennikarze do "Calendarium oeconomicum practicum perpetuum" sięgają chętnie.
I przypominają, że dzieło to wielokrotnie wykazało się dużą sprawdzalnością. Ostatni raz było tak z prognozami na lato ubiegłego roku. Nawet słynny DWD początkowo pomylił się co do prognozowanej aury, tymczasem w księdze opata z Langheim wszystko się zgadzało.