nt_logo

Okropne, jak potraktowano Andrzeja Piasecznego w restauracji. "Wykopano mnie..."

Weronika Tomaszewska

26 czerwca 2024, 10:36 · 1 minuta czytania
– Straszak LGBT już nie działa – stwierdza Andrzej Piaseczny w nowym wywiadzie. Piosenkarz przyznał, że choć w kwestii homofobii wiele się w naszym kraju zmieniło, to doskonale pamięta, jak przed laty "orientacja i wygląd były powodem do prześladowań". – 30 lat temu wykopano mnie z jednej z kieleckich restauracji – ujawnił.


Okropne, jak potraktowano Andrzeja Piasecznego w restauracji. "Wykopano mnie..."

Weronika Tomaszewska
26 czerwca 2024, 10:36 • 1 minuta czytania
– Straszak LGBT już nie działa – stwierdza Andrzej Piaseczny w nowym wywiadzie. Piosenkarz przyznał, że choć w kwestii homofobii wiele się w naszym kraju zmieniło, to doskonale pamięta, jak przed laty "orientacja i wygląd były powodem do prześladowań". – 30 lat temu wykopano mnie z jednej z kieleckich restauracji – ujawnił.
Tak Andrzej Piaseczny został potraktowany w sklepie. Fot. Piotr Kamionka/REPORTER

Andrzej Piaseczny od kilku lat otwarcie mówi o swojej orientacji. Jest gejem i wspiera społeczność LGBT. Niedawno brał również udział w Paradzie Równości, która przeszła ulicami stolicy.


Czerwiec to Miesiąc Dumy, przy tej okazji "Piasek" udzielił szczerego wywiadu portalowi Co Za Tydzień. Podjął tam temat akceptacji w polskim społeczeństwie. Przyznał, że problemem wciąż są... politycy.

– Mamy coraz bardziej liberalne społeczeństwo i nieustannie skostniałych polityków. Niemal wszystkie badania pokazują, że akceptacja dla związków i rozwiązań prawnych jest już dość powszechna, nawet wśród wyborców prawicowych. Politycy natomiast ciągle boją się "tęczowej łatki". Najważniejsze, że straszak LGBT już nie działa – podkreślił.

Piaseczny dokonał coming outu w 2021 roku w piosence "Miłość", ale w związku z mężczyzną jest już od dawna. Jego bliscy doskonale o tym wiedzieli.

"Piasek" doświadczył dyskryminacji... Przytoczył przykre historie

W tej samej rozmowie piosenkarz przytoczył historie ze swojego życia, w których doświadczył dyskryminacji. Wyznał, że kilka dekad temu został "wykopany z kieleckiej restauracji za długie włosy i kolczyk w uchu".

Quiz: Takie pytania padły w Wielkim Finale teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Sprawdź się!

– Wczesną jesienią wiele lat temu w Lizbonie szukałem ze znajomymi miejsca w restauracji na starówce. Nawet nie widziałem typa, który minął nas i krzyknął: "eeee, pedale". Jestem niemal pewien, że dzisiaj to by się już nie wydarzyło – ocenił.

Dziś zauważa duże zmiany na plus. – Gram koncerty nawet na "ścianie wschodniej" i wszyscy się na nich świetnie bawią – dodał na koniec.

Przypomnijmy, że w maju 2024 roku podczas sopockiego festiwalu Andrzej Piaseczny, który ma w dorobku 12 albumu studyjnych, świętował trzy dekady pracy artystycznej. Podczas występów nie brakowało ogromnych emocji. Sam "Piasek" na koniec koncertu nie mógł powstrzymać łez.