Pech Niemców. Drugi raz lało nad Dortmundem, drugi raz świat zobaczył ich fuszerkę
Marek Deryło
30 czerwca 2024, 16:58·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 30 czerwca 2024, 16:58
Już drugi raz lało w Dortmundzie tak mocno, że z dachów trybun spływały na krzesełka "wodospady" deszczówki. Najpierw podczas meczu Turcja – Gruzja, następnie podczas starcia Niemcy – Dania w sobotę. A w tym mieście odbędzie się jeszcze półfinał Euro 2024.
Reklama.
Reklama.
Za pierwszym razem (Turcja – Gruzja) padało tuż przed meczem, przebiegu gry ulewa nie zakłóciła. W sobotę natomiast pierwsza połowa została przerwana na ponad 20 minut.
Piłkarze zeszli do szatni, ich nie chronił na murawie dach. Kibice natomiast byli w lepszej sytuacji, gdyż każda z trybun stadionu w Dortmundzie jest zadaszona. Ale...
Przeciekający dach w Dortmundzie podczas Euro 2024
Nad każdą z trybun jest oddzielny dach, a "zakończenia" tych dachów – oraz ich połączenia – zostały wykonane na tyle niefortunnie (lub nastąpiły uszkodzenia), że w czasie ulewy obserwujemy tam spływającą bardzo mocno wodę. "Wodospady". Woda leje się na krzesełka, w sobotę dwóch duńskich kibiców podbiło internet, prezentując taniec w "wodospadzie".
Stadion, na którym gra Borussia, został wybudowany w pierwszej połowie lat 70., przebudowywano go kilka razy, główny remont nastąpił przed mistrzostwami świata w 2006 r. Ale, jak przyznają Niemcy, konstrukcja dachu jest stara.
Przed meczem Turcja – Gruzja woda zalała miejsca pracy fotoreporterów, wtedy furorę zrobili niemieccy serwismeni, którzy wielkimi szczotkami spychali kałuże do studzienek (filmik poniżej). I wszystko odbyło się zgodnie z planem, punktualnie.
W Dortmundzie rozegrany zostanie jeszcze półfinał, ten, który odbędzie się 10 lipca. Na pewno nie zagrają w nim Niemcy, oni mogą ewentualnie wystąpić w półfinale w Monachium 9 lipca.
Z Duńczykami wygrali 2:0, w ćwierćfinale zmierzą się z Hiszpanami albo Gruzinami (ich mecz dziś o 21).
Finał Euro 2024 rozegrany zostanie w Berlinie 14 lipca.