Komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych przedłoży w Sejmie propozycję przyjęcia wniosku Prokuratury Krajowej o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Marcina Romanowskiego oraz będzie rekomendować propozycję wyrażenia zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie – poinformował w środę Jarosław Urbaniak z KO.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zarzuty dla Marcina Romanowskiego, posła Suwerennej Polski, dotyczą w sumie 11 przestępstw, w tym działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Ostateczną decyzję ws. jego immunitetu podejmą posłowie i prawdopodobnie stanie się to już na kolejnym posiedzeniu Sejmu, które zaplanowano na przyszły tydzień (11-12 lipca).
W środę sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych rozpatrywała wniosek Prokuratury Krajowej z 19 czerwca o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, a także zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Romanowskiego. Chodzi o śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości.
Marcin Romanowski straci immunitet? Jest decyzja komisji ws. ziobrysty
– Komisja przedłoży Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku Prokuratury Krajowej o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Marcina Romanowskiego w zakresie wszystkich 11 zarzutów przedstawionych we wniosku oraz będzie rekomendować propozycję wyrażenia zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie pana posła – poinformował szef komisji Jarosław Urbaniak z KO.
Przypomnijmy, że według śledczych poseł Suwerennej Polski jako wiceminister sprawiedliwości brał udział w nieprawidłowościach związanych z Funduszem Sprawiedliwości.
Sejmowa komisja obradowała w środę przeszło 4 godziny, a w jej trakcie doszło także do spięcia pomiędzy posłami Zjednoczonej Prawicy a... przedstawicielami prokuratury. Janusz Kowalski, który do niedawna był członkiem partii Zbigniewa Ziobry, stwierdził, że prok. Katarzyna Kwiatkowska, dyrektorka departamentu postępowania przygotowawczego PK, jest "nielegalnym prokuratorem".
– Jesteście tu nielegalnie, nie macie umocowania. Prokuratura Krajowa jest nielegalnie przyjęta. Cokolwiek pani zrobi, 3,5 roku minie szybciej i będziemy oceniać to posiedzenie pod kątem przekroczenia uprawnień. Rozumiem pani nerwowość, atakujecie posłów – grzmiał poseł klubu PiS. – Chciałabym powiedzieć, że prokuratorzy to już nie są ci, którzy byli za waszych czasów – odpierała ten słowny atak prok. Kwiatkowska.
W obronie Romanowskiego stanął także jego partyjny kolega i jednocześnie pełnomocnik Marcin Warchoł. Sugerował, że to "powrót do ponurych czasów", a odnosząc się do zarzutu, że Skarb Państwa stracił na tym procederze 112 mln zł, stwierdził, że "ani złotówka z Funduszu Sprawiedliwości nie została zdefraudowana", a Romanowski "rozwiązał wiele umów z podmiotami, które wydawały te środki niezgodnie z przeznaczeniem". – Pieniądze musiały być wydane, bo gdyby Romanowski ich nie wydał, złamałby prawo – mówił Warchoł.
Romanowski uderza w prokuraturę
Marcin Romanowski przed posiedzeniem komisji mówił z kolei przed kamerami, że zarzuty śledczych są absurdalne, a wniosek o pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej i tymczasowy areszt – bezprawne.
– Jeśli ujawnimy wszystkie materiały, zobaczą państwo, że to jest manipulacja. (...) Chcę dać możliwość posłom, którzy będą głosować za tym wnioskiem, wzięcia odpowiedzialności za działania, które będą konsekwencją uchylenia mojego immunitetu, bo oczywiście nie mam wątpliwości, że jest większość, która przegłosuje to uchylenie i tu żadne argumenty merytoryczne niestety nie będą miały znaczenia – powiedział.
W niedawnym wywiadzie dla "Wprost" Adam Bodnar poinformował, że wśród 11 zarzutów dla Romanowskiego większość ma związek z "ustawianiem konkursów".
– Niektóre dotyczą tego, że mieszał role, to znaczy, że był z jednej strony szefem Instytutu Sprawiedliwości, a z drugiej nadzorował Fundusz i dokonywał transferów pieniężnych, nie gwarantując wystarczającej kontroli nad wydatkowaniem środków publicznych. Co więcej, mamy tam też zarzut udziału w zorganizowanej grupy przestępczej. Poważna sprawa jeśli chodzi o osoby, które pełnią tak ważne stanowiska – powiedział minister sprawiedliwości.
QUIZ: Kto to powiedział – Kaczyński czy Tusk?
– Zarzut ten jest bardzo poważny, bowiem mówimy o funkcjonowaniu na szczeblu Ministerstwa Sprawiedliwości zorganizowanej grupy przestępczej, o której funkcjonowaniu i aktywnym udziale pan poseł Romanowski, zdaniem prokuratury, wiedział – mówiła w środę na komisji sejmowej prok. Kwiatkowska.
Jak przekazał Adam Bodnar, poza Marcinem Romanowskim i Michałem Wosiem zarzuty w tej sprawie usłyszało jeszcze osiem osób, z czego trzy przebywają już w areszcie. Wniosek o uchylenie immunitetu Romanowskiemu liczy blisko 70 stron. Zdaniem śledczych materiał dowodowy jest "druzgocący".