nt_logo

Wydano serię alertów, interweniuje nawet RCB. Wiadomo, co stanie się z pogodą

redakcja naTemat.pl

14 lipca 2024, 14:52 · 3 minuty czytania
Pogoda w lipcu znów daje się we znaki. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał serię alertów związanych z nadchodzącymi burzami i ulewami. Specjalny komunikat opublikowało też Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Wiemy jednak kiedy możemy spodziewać się chwili wytchnienia.


Wydano serię alertów, interweniuje nawet RCB. Wiadomo, co stanie się z pogodą

redakcja naTemat.pl
14 lipca 2024, 14:52 • 1 minuta czytania
Pogoda w lipcu znów daje się we znaki. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał serię alertów związanych z nadchodzącymi burzami i ulewami. Specjalny komunikat opublikowało też Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Wiemy jednak kiedy możemy spodziewać się chwili wytchnienia.
Pogoda na wakacje. IMGW i RCB wydały alerty przed burzami. Fot. Arkadiusz Ziołek / East News

Silne burze i żar z nieba – tak można podsumować pogodę w lipcu. I nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie prognozy pogody miały zapowiedzieć chociaż chwilową ulgę od tych niebezpiecznych zjawisk.


Jeszcze noc z piątku na sobotę przyniosła niszczycielskie burze. Na skutek żywiołu, który uderzył w stolicę po północy w nocy z piątku na sobotę, i uszkodził linie energetyczne, przez znaczną część soboty nieczynnych było kilka galerii handlowych, a także IKEA.

Pogoda na wakacje. IMGW i RCB wydały alerty przed burzami

Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec niebezpiecznej aury. Teraz Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty pogodowe pierwszego i drugiego stopnia dla północno-zachodniej i południowej części kraju.

Co więcej, komunikat w tej sprawie wydało też Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. "Uwaga! Dziś (14.07) prawdopodobne burze, ulewny deszcz i silny wiatr. Możliwe podtopienia. W trakcie burzy znajdź bezpieczne schronienie" – przekazali w wiadomościach SMS do mieszkańców województw małopolskiego, podkarpackiego i lubelskiego.

IMGW prognozuje w niedzielę ulewne burze, opady deszczu oraz gradu. Porywy wiatru osiągną prędkość nawet do 90 km/h. Temperatura maksymalna wyniesie zaś od 22 stopni Celsjusza na zachodzie do 31 stopni na południowym wschodzie.

Także początek kolejnego tygodnia nie zapowiada spokoju w pogodzie. W poniedziałek wejdziemy z przelotnymi opadami deszczu. Burze możliwe są w regionach górskich. Temperatura wyniesie od 25 stopni Celsjusza na północy do 31 stopni na południowym wschodzie.

Jak pisaliśmy w naTemat, odrobiny spokoju zaznamy dopiero w czwartek. Według synoptyków IMGW jeszcze we wtorek znów doświadczą nas burze, grad i porywy wiatru o prędkości do 80 km/h. Wciąż także będziemy mierzyć się z wysokimi temperaturami. Termometry pokażą wartości od 26 do 32 stopni Celsjusza.

Okresowe rozpogodzenie nastąpi w środę. Prędko jednak przysłonią je przelotne opady deszczu. Burz z silnymi opadami powinni spodziewać się mieszkańcy wschodniej ściany Polski. Tam porywy wiatru mogą osiągnąć prędkość nawet do 70 km/h. Temperatura maksymalna wyniesie od 25 do 29 stopni Celsjusza.

A co czeka nas w czwartek? Możemy spodziewać się niższych temperatur i końca niebezpiecznych zjawisk pogodowych. Wtedy na termometrach zobaczymy "tylko" od 25 do 28 stopni Celsjusza. IMGW nie zapowiada burz ani silnych porywów wiatru. Słabe opady deszczu mogą wystąpić jedynie w regionach nadmorskich.

Zmęczyły was upały? Zapowiada się gorący wrzesień

Osoby zmęczone upałami nie będą zadowolone, gdy zobaczą eksperymentalną prognozę na jesień. IMGW pokazało, że we wrześniu średnia temperatura przekroczy dotychczasowe normy.

Co to oznacza? – Wrzesień będzie cieplejszy, niż zwykle to notowaliśmy. [...] Przykładowo średnia miesięczna górna i dolna granica dla Warszawy to 13,3 i 14,8 stopnia Celsjusza. Czyli, jeśli zakładamy, że ten miesiąc będzie cieplejszy, to można zakładać, że średnia temperatura powietrza w stolicy przekroczy 14,8 stopni Celsjusza – powiedział ekspert IMGW Łukasz Droździoł.

I dodał: – Spójrzmy, jak wyglądały ostatnie wrześnie. Z lat 1981-2020 widzimy, że ciepły wrzesień był w 1982, potem w 1989. Potem mamy tego coraz więcej. To 2005, 2006, 2009, 2011, 2014, 2015, 2016 i 2020. Widzimy, że jest to związane ze zmianą klimatu.