Polska tenisistka jest wręcz ubóstwiana przez kibiców. Na jej meczach nie brakuje fanów, a pozostali z zapartym tchem śledzą jej potyczki przed ekranami telewizorów. Iga Świątek przyciąga nie tylko stylem gry i sukcesami. Wiele osób kocha ją za to, jaką jest osobą. Po raz kolejny pokazała, jaką ma klasę.
Tegoroczny finał Wimbledonu był bardzo głośno komentowany. U kobiet przebojem do kolejnego w tym roku finału wdarła się Jasmine Paolini – Włoszka o polskich korzeniach. Ostatecznie 28-latka musiała jednak uznać wyższość Czeszki Barbory Krehcikovej.
Jeszcze więcej mówiło się o finale mężczyzn. Jeszcze przed jego rozpoczęciem poinformowano bowiem, że na trybunach pojawi się Księżna Kate, dla której było to jedno z pierwszych wydarzeń, w którym wzięła udział po ogłoszeniu, że zmaga się z nowotworem.
Męski finał przyniósł ogromne emocje, a mistrz musiał schylić głowę przed wstępującym na tron hiszpańskim księciem. Utytułowany Novak Djoković przegrał bowiem 3:0 (2:6, 2:6, 6:7) z 21-letnim Carlosem Alcarazem. Tym samym Hiszpan obronił tytuł wywalczony przed rokiem.
Czytaj także: https://natemat.pl/562511,iga-swiatek-odpadla-z-wimbledonu-przegrala-z-julija-putincewaKlasę po zakończeniu londyńskiego turnieju pokazała Iga Świątek. Chwilę po tym, jak zwycięzcą został Hiszpan, polska mistrzyni wrzuciła do sieci krótki wpis. "Ogromne gratulacje Barbora Krehcikova i Carlosem Alcaraz za wspaniałe dwa tygodnie i tytuły" – napisała krótko raszynianka.
Do wpisu dołączyła dobrze znanego gifa. Widać na nim chłopca w czapce z napisem "respect" (ang. szacunek), który ją zdejmuje przed kamerami. W ten sposób polska tenisistka skradła serca kibiców.
"Mam nadzieję, że przyszły rok będzie należał do Ciebie. Pozostajesz najlepsza" – napisała jedna z internautek. "Mam nadzieję, że wygrasz następnym razem, tęsknimy za tobą" – pisał kolejny. Wiele osób dodawało, że właśnie dzięki takim gestom, Świątek jest księżniczką, a nawet królową tenisa.
Wimbledon był dla Igi Świątek ostatnim turniejem przed rozpoczynającymi się 24 lipca igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. Dzięki wczesnemu odpadnięciu z londyńskiego turnieju Polka miała więcej czasu na odpoczynek. A ten bardzo jej się przyda.
Krehcikovea w Tokio sięgnęła po złoto w deblu i bez wątpienia po wygranej w Wimbledonie będzie groźną rywalką. Z drugiej strony, to właśnie Polka jest stawiana w gronie faworytek. Iga Świątek jest liderką rankingu WTA z ogromną przewagą nad rywalkami. Dodatkowo w Paryżu nie pojawi się jej największa rywalka – Aryna Sabalenka.
Za Polką przemawia jeszcze jeden fakt. Walka o medale w Paryżu będzie odbywała się na kortach Rollanda Garrosa, a te Polce są bardzo bliskie. Światek triumfowała tam trzy razy z rzędu. Tegoroczny tytuł wywalczony na tamtejszej mączce był dla niej czwartym w karierze. Chyba nigdzie indziej raszynianka nie czuje się tak pewnie, jak tam.