Pozwu z takim rozmachem chyba jeszcze w Polsce nie było. Znany specjalista od wizerunku Piotr Tymochowicz chce pozwać Google na 20 milionów dolarów. Za to, że wysoko pozycjonowane w wyszukiwarce strony go zniesławiają.
20 milionów dolarów chce od Google Piotr Tymochowicz, specjalista od wizerunku, głównie politycznego. Tymochowicz zdobył w Polsce popularność dzięki temu, że doradzał Andrzejowi Lepperowi – to właśnie ekspert uważany jest za jednego z autorów wizerunkowego sukcesu ś.p. Leppera. Ostatnio zaś głośno o nim było, gdy przestawał doradzać Januszowi Palikotowi. Za co specjalista chce od internetowego giganta tyle pieniędzy?
– W sieci pojawiły się strony jawnie nienawistne i zniesławiające mnie, moją rodzinę - najwyżej pozycjonowane przez Google – cytują Tymochowicza Wirtualne Media. Jak podkreśla serwis, chodzi zapewne o stronę piotrtymochowicz.com, na której anonimowi
autorzy opisują "prawdziwe oblicze kreatora wizerunku". Oskarżają go o kłamstwa, manipulacje, twierdzą, że Tymochowicz kieruje się "podwójną moralnością", a jego wizerunek "to największe fałszerstwo i manipulacja jaką można sobie tylko wyobrazić".
Strona atakuje Piotra Tymochowicza w bardzo różny sposób – odnosi się zarówno do jego spraw prywatnych, jak i zawodowych. Sam ekspert nie chce komentować poszczególnych zarzutów. Stwierdza jedynie: – Mam zamiar pozwać Google’a, ponieważ mimo wielu monitów i listów nie kasuje ze swoich zbiorów - jawnych dowodów zniesławiania oraz obrzydliwych pomówień, ale wręcz przeciwnie, pozycjonuje je na pierwszych miejscach swoich wyszukiwarek, jednocześnie reklamując swoje inteligentne systemy - rozpoznawania i kasowania artykułów szkalujących.
Tymochowicz podkreśla też, że robi to nie tylko dla rodziny i dobrego imienia, ale także dla pieniędzy. Jednocześnie ekspert ds. wizerunku twierdzi, że sprawa zyska rozgłos nie tylko w Polsce, ale i w USA, gdzie obecnie mieszka Tymochowicz. Specjalista chwali się też, że już znalazł tam grupę prawników, która mu pomoże bez kosztów – jedynie za udział w zyskach z odszkodowania. Myślicie, że były doradca Leppera wyciągnie od Google okrągłe 20 "baniek"?