Przypomnijmy, że w maju wybuchła niemała afera. Goniec.pl podał, że choć fundacja Filipa Chajzera pomagała wcześniej choremu synowi pani Moniki Kozieł, to nagle "kolejne faktury za terapię, którą rozpoczął 8-latek, przestały być regulowane".
Prezes "Takiej Akcji" zabrał wówczas głos w social mediach. Przedstawił swoją wersję wydarzeń i zasugerował, że prośby matki chorego chłopca miały być coraz większe, a jego organizacja stawała się taką, która służy wyłącznie jednemu dziecku, z "wątpliwą bazą" do prowadzania innych akcji. Podkreślił też, że mocno zawiódł się na ludziach, którzy działali w imieniu jego organizacji.
Niedługo później wyszło na jaw, że problemy z prawem może mieć dyrektor wykonawczy "Takiej Akcji". "Krzysztof Ś. usłyszał zarzuty przywłaszczenia ponad 700 tys. zł" – czytaliśmy.
Sprawie nieprawidłowości wokół fundacji od pewnego czasu ma się przyglądać Kinga Szostko, prezeska Fundacji Przedsiębiorcy Pomagają.
"Zgodnie z zapowiedzią – zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Filipa Chajzera, który to naraził Oskara Kozieła na utratę zdrowia lub życia oraz znieważył i zniesławił publicznie jego matkę Monikę Kozieł" – napisała w nowym poście działaczka i załączyła potwierdzenie kancelaryjne.
Szkoda, że Pan Chajzer informując opinię publiczną o tym, że matka jest 'oszustką' nie przedstawił zawiadomienia, które rzekomo w jej sprawie złożył do prokuratury. Szkoda, że 'na oczach' milionów ludzi i przy udziale przychylnych mu mediów, spowodował całkowitą utratę zaufania do matki dziecka, tym samym powodując, że zbiórka na leczenie chłopca praktycznie stoi w miejscu, a stan ośmiolatka ciągle się pogarsza.
"Liczę też na to, że z uwagi na dobro dziecka, które jest dla mnie najważniejsze - kierownictwo organów ścigania oraz Rzecznik Praw Dziecka będą monitorowały tę sprawę" – dodała na koniec Szostko.
A co na to Chajzer? Były prezenter nie chciał komentować sprawy. W rozmowie z Pudelkiem miał jednak zapewnić, że "jego kancelaria również wysłała zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez panią Monikę Kozieł". – Na tym etapie nie zamierzam udzielać żadnych komentarzy mogących utrudnić pracę polskim służbom – powiedział w podsumowaniu.
To niejedyne problemy Chajzera. Ostatnio głośno jest też o udziale byłego gwiazdora TVN we freak fightach. Szerokim echem odbiła się jego publikacja w social mediach, w którym napisał, że stracił zaufanie do Fame MMA, rozwiązuje z nimi umowę i nie chce się bić w ich federacji. Post szybko został usunięty, a sam zainteresowany przekazał nam, że rozmowy z Fame trwają. Na razie nie wiadomo, jaki będzie finał tej sytuacji.