Lotnisko we Frankfurcie nad Menem – jeden z najważniejszych hubów lotniczych w Europie – zostało sparaliżowane przez akcję członków organizacji Ostatnie Pokolenie. Przykleili się oni do pasa startowego, co wymusiło wstrzymanie ruchu i anulowanie co najmniej 170 lotów. Służby nie mają wątpliwości, że akcja nie tylko wyrządziła ogromne szkody finansowe, ale i zagroziła bezpieczeństwu pasażerów. To miało przelać czarę goryczy i przyspieszyć prace nad zmianami w prawie wycelowanymi w tzw. aktywistów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Około godz. 7:00 siedmiu członków organizacji Ostatnie Pokolenie przedarło się na pas startowy lotniska we Frankfurcie nad Menem. Następnie użyli oni specjalistycznego kleju, aby przytwierdzić się do nawierzchni. Był i ósmy chętny do przyklejenia się, ale utknął on w dziurze wyciętej w lotniskowym ogrodzeniu.
Ostatnie Pokolenie sparaliżowało lotnisko we Frankfurcie nad Menem
Władze Frankfurt Airport oraz policja szybko przystąpiły do działania, odklejając protestujących, a następnie zatrzymując ich, aby nie mogli podjąć próby sparaliżowania portu inną akcją. W wyniku działań Ostatniego Pokolenia ruch lotniczy na wielkim frankfurckim lotnisku został jednak zatrzymany na około dwie godziny, dopiero po tym czasie jeden z pasów startowych został ponownie otwarty.
Z najnowszych informacji wynika, że spośród 1340 zaplanowanych na czwartek lotów 170 musiało zostać całkowicie odwołanych, a 70 przekierowanych. Łącznie problemy dotknęły około 10 tys. pasażerów.
– Ruch lotniczy powoli wraca do normy. Zastrzegamy sobie jednak prawo do podjęcia kroków prawnych. Sprawcom grożą surowe kary. Poprzez takie działania zagrażają nie tylko ruchowi lotniczemu, ale także życiu ludzkiemu – tak czwartkowe wydarzenia podsumowuje rzecznik portu lotniczego we Frankfurcie nad Menem Christian Engel.
Volker Wissing: Damy sędziom narzędzia do wydawania właściwych wyroków
Głos zabrał już też federalny minister transportu Volker Wissing. Polityk liberalnej FDP ostro potępił działania członków Ostatniego Pokolenia, określając je jako "kryminalne" i domagając się dla nich wysokich kar.
– Oni chcą wyrządzić maksymalne szkody. Ustawodawca musi zareagować na to z maksymalną surowością – ocenił członek rządu Olafa Scholza w rozmowie z dziennikiem "Bild". Wcześniej Wissing w komentarzu dla redakcji "Funke" stwierdził, że "każdy, kto siłą wchodzi na lotniska, zajmuje pasy startowe i blokuje maszyny, zagraża życiu ludzkiemu".
Seria najnowszych wyczynów tzw. aktywistów klimatycznych (niedawno podobne akcje przeprowadzili oni w portach lotniczych Kolonia/Bonn i Berlin-Brandenburg) miała przelać czarę goryczy. Bundestag ma przyspieszyć prace nad odpowiednimi zmianami w niemieckiej ustawie o ochronie ruchu lotniczego. W jej nowej wersji akcje na pasach startowych mają być zakwalifikowane jako ciężkie przestępstwa.
Problemów z przegłosowaniem zmian w Bundestagu nie powinno być – nawet jeśli po stronie Ostatniego Pokolenia stanęłaby część Zielonych i SPD. Pełne zrozumienie i poparcie dla planów, o których mówi minister Wissing wykazują bowiem przedstawiciele opozycyjnej chadecji.
– Celowe niszczenie innym zasłużonych wakacji to jest najniższy poziom. Kto zakłóca ruch lotniczy, musi być surowo ukarany i trafić do więzienia. Ostatnie Pokolenie to najgorsze, co może być – stwierdził sekretarz generalny CSU Martin Huber.
Ostatnie Pokolenie miało poparcie większości Niemców. Organizacja szybko je roztrwoniła
Działania Ostatniego Pokolenia spotykają się z coraz gorszymi reakcjami także ze strony niemieckiego społeczeństwa. Jeszcze w 2021 roku 68 proc. Niemców twierdziło, że w zasadzie organizacja ma ich poparcie, ale w maju 2023 roku odsetek zwolenników spadł do 34 proc.
Niedługo powinny być znane wyniki najnowszego sondażu na temat tego, co niemiecka opinia publiczna sądzi o Ostatnim Pokoleniu. Na zachodnim brzegu Odry nikt nie spodziewa się jednak, że po roku pełnym trudnych do uzasadnienia akcji poparcie dla tej organizacji wzrosło...
QUIZ: Tylko prawdziwy Polak zna Niemców tak dobrze! Sprawdź, co wiesz o sąsiadach zza Odry
Choć prawo do protestu jest w Niemczech istotną kwestią i wiele różnych demonstrujących, czy strajkujących organizacji cieszy się dużym zrozumieniem społecznym, metody Ostatniego Pokolenia coraz częściej są postrzegane jako zbyt radykalne, a wręcz ekstremistyczne.
Z tego też względu już kilka lat temu niektórzy sugerowali, że Ostatnie Pokolenie powinno być monitorowana przez Federalny Urząd Ochrony Konstytucji. Szef głównej niemieckiej służby wywiadowczej Thomas Haldenwang w 2022 roku taką możliwość jednak odrzucił.