Afera na IO w Paryżu. Uszkodzony nos, płacz i kontrowersje wokół płci bokserki z Algierii
redakcja naTemat
01 sierpnia 2024, 17:26·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 sierpnia 2024, 17:26
Reprezentantka Włoch Angela Carini podczas walki o awans do ćwierćfinału w boksie igrzysk olimpijskich w Paryżu poddała walkę. Nie podała też ręki rywalce z Algierii, a następnie zrozpaczona zalała się łzami. Imane Khelif w zeszłym roku nie przeszła testów płci przed mistrzostwami świata.
Reklama.
Reklama.
Jak podaje agencja AFP, Algierka Imane Khelif awansowała do ćwierćfinału kategorii 66 kg kobiet po wyprowadzeniu dwóch silnych ciosów na Włoszkę Angelę Carini. Włoszka miała krew na spodenkach i nie była w stanie kontynuować walki z powodu poważnie zranionego nosa. Media podają, że może mieć go nawet złamany.
Angela Carini nie podała rywalce ręki. Algierka wzbudza kontrowersje
Agencja przypomina też, że Khelif i tajwańska zawodniczka Lin Yu-ting, która walczy w piątek w wadze 57 kg, zostały zdyskwalifikowane z mistrzostw świata w zeszłym roku, ale uznano je za uprawnione do występu w zawodach kobiet w Paryżu.
25-letnia Khelif została zdyskwalifikowana po tym, jak "podwyższony poziom testosteronu nie spełniał kryteriów kwalifikacyjnych".
Carini wyjaśniając, dlaczego upadła na kolana i była tak zapłakana, powiedziała: – To dla mojego ojca. Przykro mi, że nie udało mi się doprowadzić Włoch na podium – Odchodzę z podniesioną głową – dodała.
Wcześniej w czwartek Algierski Komitet Olimpijski (COA) potępił to, co nazwał "złośliwymi i nieetycznymi atakami skierowanymi przeciwko ich wybitnej zawodniczce, Imane Khelif przez niektóre zagraniczne media".
Khelif została dyskwalifikowana z mistrzostw świata w New Delhi
Khelif i Lin zostały jednak zdyskwalifikowani z mistrzostw świata 2023 roku w New Delhi, które były prowadzone przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Bokserskie (IBA). Lin została pozbawiona brązowego medalu po przejściu testów "biochemicznych" zleconych przez IBA.
Rzecznik MKOl Mark Adams powiedział dziennikarzom w tym tygodniu w tej kwestii: – Wszyscy rywalizujący w kategorii kobiet przestrzegają zasad kwalifikacji do zawodów. I dodał: – W paszportach mają wpisane, że są kobietami.
"W niezwykle emocjonalnym wywiadzie Angela Carini właśnie wyjaśniła, że zrezygnowała, ponieważ nigdy wcześniej nie została uderzona tak mocno" – napisał o tej sytuacji Oliver Brown, szef sportu dziennika "The Telegraph".
Jak dodał, "rzecznik MKOl sugerował, żeby "uspokoić" dyskusję na ten temat. To absolutny skandal".