nt_logo

To nie jest tydzień Babiarza. Tej wpadki nie wybronią najwięksi fani

Weronika Tomaszewska

04 sierpnia 2024, 11:44 · 2 minuty czytania
To nie jest tydzień Przemysława Babiarza. Dziennikarz po głośnym zawieszeniu został przywrócony do komentowania igrzysk olimpijskich w TVP. Jednak, gdy komentował bieg kobiet na 100 metrów, znów zaliczył wpadkę. Wspomniał o królowej Wielkiej Brytanii tak, jakby monarchini... wciąż żyła.


To nie jest tydzień Babiarza. Tej wpadki nie wybronią najwięksi fani

Weronika Tomaszewska
04 sierpnia 2024, 11:44 • 1 minuta czytania
To nie jest tydzień Przemysława Babiarza. Dziennikarz po głośnym zawieszeniu został przywrócony do komentowania igrzysk olimpijskich w TVP. Jednak, gdy komentował bieg kobiet na 100 metrów, znów zaliczył wpadkę. Wspomniał o królowej Wielkiej Brytanii tak, jakby monarchini... wciąż żyła.
Babiarz znów zaliczył wpadkę. Fot. TRICOLORS/EAST NEWS

Przemysław Babiarz nie daje o sobie zapomnieć. Po niedawnym powrocie do komentowania Igrzysk Olimpijskich w Paryżu był o krok od kolejnego skandalu, a teraz okazało się, że nie uniknął kolejnej wpadki.


Czujni fani i media relacjonujące sportową imprezę wychwycili, jak dziennikarz, prezentując zawodniczki finału biegu na 100 metrów, powiedział: – Julien Alfred, Małe Antyle, ale wielki talent. St. Lucia, Wspólnota Brytyjska, królowa brytyjska jest i głową tego niewielkiego, wyspiarskiego państwa.

Nawet członkowie fanklubu Przemka Babiarza nie kryli rozbawienia słowami komentatora. "Elżbieta II wskrzeszona" – napisali. Przypomnijmy, że królowa WB zmarła 8 września 2022 roku. Teraz królem jest jej syn Karol III.

O co chodzi w aferze z Babiarzem?

Afera z Przemysławem Babiarzem wybuchła tuż po ceremonii otwarcia XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich. Dziennikarz komentował wydarzenia, a gdy w Paryżu rozbrzmiała piosenka "Imagine" Johna Lennona, pokusił się o komentarz, który poskutkował zawieszeniem.

– Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety – powiedział prezenter. Za tę prezentację osobistych poglądów polityczno-muzycznych szefostwo TVP Sport postanowiło Babiarza odsunąć od IO.

Za dziennikarzem wstawiło się jednak wiele osób, w tym ponad 120 pracowników redakcji i 27 sportowców. Wysłali oni specjalną prośbę do dyrektora telewizji o przewrócenie Babiarza.

W końcu nawet Donald Tusk skomentował całą sytuację. "W sumie nie wiadomo, co było głupsze: komentarz pana Babiarza czy decyzja jego przełożonych. W obu przypadkach olimpijski poziom" – napisał na platformie X premier.

"Futbol, futbol, futbol…" i "Koko Euro spoko". Sprawdź, czy pamiętasz te piłkarskie piosenki [QUIZ]

Niedługo później Babiarz odbył rozmowę z dyrektorem generalnym TVP Tomaszem Sygutem oraz dyrektorem TVP Sport Jakubem Kwiatkowskim. Panowie najwidoczniej doszli do porozumienia, bo dziennikarz w piątek (2 sierpnia) wrócił na antenę.

Zaczął od komentowania zmagań lekkoatletów w Paryżu. Choć nie wspomniał nic o słynnym zawieszeniu, to... był o włos od kolejnego skandalu komentarza. – Almasri z Palestyny... Kraju na pewno w tej chwili, kraju, no... – mówił Babiarz i po tych słowach lekko się "zawiesił". – Reprezentantka w każdym razie z kraju, który jest w niełatwej sytuacji, odbiegająca poziomem od pozostałych zawodniczek, ale honorowy start, udział w igrzyskach – to się liczy – uciął. Jak się szybko okazało, to nie była jego pierwsze i ostatnie "potknięcie" w TVP.