O wizycie Justina Timberlake'a w Polsce huczało od pewnego czasu. Artysta w ramach trasy The Forget Tomorrow World Tour zaplanował dwa koncerty w naszym kraju. Choć wielu zastanawiało się, czy na pewno do nich dojdzie, bowiem gwiazdor chwilę wcześniej został zatrzymany i usłyszał zarzut prowadzenia auta w stanie nietrzeźwości, to ostatecznie jego występy na Tauron Arenie w Krakowie odbyły się 26 i 27 lipca.
Gwiazdor dał imponujące show i zaśpiewał swoje największe hity, co było oczywiście prawdziwą gratką dla jego wiernych fanów. Jak się okazuje, do tego grona zalicza się Tomasz Kammel, który na koncercie Timberlake'a był pod samą sceną.
Timberlake zbił piątkę Kammelem, bo jako jedyny nie miał telefonu
Ponadto w social mediach prezentera pojawiła się właśnie nowa publikacja. Były prowadzący "Pytanie na śniadanie" wyznał, że artysta przybił z nim piątkę. Pod wyjątkowym zdjęciem z tamtego momentu pokusił się też o pewną refleksję.
"Nie wiem, dlaczego Justin postanowił w Krakowie przybić ze mną piątkę, ale nie wykluczam, że powodem był telefon, a dokładnie jego brak. W tamtej chwili byłem jedynym człowiekiem bez komórki. Czasem warto!" – podkreślił.
Nie da się ukryć, że na koncertach – szczególnie tym, którzy mają swoje miejsce na płycie – towarzyszy widok "morza" ekranów smartfonów. Wielu internautów pod publikacją Kammela dało znać, że mocno ich to denerwuje...
"Według mnie ochrona powinna zabierać telefony, jak trzyma się je non stop w górze" – stwierdziła obserwatorka.
"Ja się zawsze zastanawiam, po co ludzie nagrywają tak dużo filmików na koncertach. Ok, rozumiem jakaś relacja na ig czy fotka, ale serio 3/4 koncertu, po co. Ciekawe, czy później w domu to oglądają" – zastanawiała się inna.
A Ciebie denerwują telefony na koncertach?
23 odpowiedzi
"Telefony w dzisiejszych czasach sprawiają, że ludzie przestają uczestniczyć w wydarzeniu i go przeżywać, a skupiają się na nagrywaniu, by pokazać innym. Po co? Podobne odczucia miałam ostatnio kiedy kibicowaliśmy Tour de France. Kibice nagrywali, zamiast kibicować. Kolarze śmignęli i tyle ich widzieli" – zwróciła uwagę kolejna internautka.
Temat wrócił także przy okazji koncertów Taylor Swift w Polsce. Gwiazda w pierwszych trzech dniach sierpnia dała show na PGE Narodowym. Sieć zalała masa relacji. Na wielu na pierwszy plan wysuwają się właśnie ekrany telefonów.
Pod tym nagraniem uczestnika koncertu – oprócz uwag na temat nagłośnienie na warszawskim stadionie – fani piszą właśnie o telefonach. "Dlaczego ludzie cały koncert oglądają przez ekran telefonu, zamiast przeżywać to na żywo? Straszne" – skwitował internauta. Jak widać, ekrany smartfonów na koncertach wywołują skrajne emocje wśród wielu – i nie zanosi się, aby w tym temacie coś się zmieniło.
Zobacz także